Lider PO Donald Tusk wyraził w piątek zaniepokojenie wysokością inflacji, która – jak mówił – wróciła do poziomu sprzed członkostwa Polski w UE. Zaapelował do rządu o obniżkę do zera stawek VAT na gaz, prąd i paliwo. Od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zażądał z kolei zmiany w 2022 r. prezesa NBP.
Lider Platformy Obywatelskiej określił najnowsze dane GUS jako „ponurą informację”, zwłaszcza że – jak przypomniał – szacunki dotyczące wzrostu inflacji były niższe. „Mamy do czynienia z dość dramatyczną perspektywą dla polskiej gospodarki, dla polskich rodzinnych budżetów” – ocenił Tusk.
Podkreślił przy tym, iż rządy Prawa i Sprawiedliwości „odziedziczyły” w 2015 roku gospodarkę w bardzo stabilnym stanie. „Dlatego trochę czasu im to zajęło, zanim doprowadzili do stanu takiego przedzawałowego. Stoimy w obliczu sytuacji nieznanej od 20 lat – dzisiaj inflacja jest najwyższa w XXI wieku. Wróciliśmy do poziomu inflacji sprzed naszego członkostwa w Unii Europejskiej” – stwierdził szef PO.
Ironizował, że na zbliżające się Halloween „nie trzeba się dziś przebierać – wystarczy pokazać paragon ze sklepu z artykułami spożywczymi, albo zaprowadzić rodzinę na stację benzynową”. „I to będzie wystarczająca groza” – dodał Tusk.
Jego zdaniem PiS, które doprowadziło do prawie 7-proc. inflacji, marnuje wysiłek ostatnich 30 lat, kiedy kolejne ekipy rządzące odbudowywały gospodarkę po czasach PRL. „To jest też marnowanie wysiłku każdej Polki i każdego Polaka, bo za chwilę okaże się, że pieniądze, które trafiają do naszych portfeli, nie starczają na realizacje coraz skromniejszych marzeń” – zaznaczył lider PO.
Tusk ocenił, że główną przyczyną tak szybkiego wzrostu inflacji, najwyższej obecnie w Europie, jest niekompetencja obecnego rządu. „Im naprawdę wszystko leci z rąk, oni naprawdę przez swą niekompetencję potrafili po kilku latach rządów rozwalić jedną z najbardziej kwitnących, najbardziej obiecujących gospodarek, nie tylko w Europie” – powiedział b. premier.
Krytykował też rząd za „marnotrawstwo” publicznych pieniędzy. „Miliardy złotych każdego roku idą albo w jakieś groteskowe inwestycje typu (elektrownia) Ostrołęka, gdzie zbudowano i zburzono te słynne +dwie wieże+ i spokojnie 1 mld złotych poszedł kompletnie na nic, ale mógłbym tutaj mnożyć dziesiątki takich przykładów – na niekompetencję, złodziejstwo, marnotrawstwo, a płacą cenę szczególnie ci ludzie, którym w ogóle na co dzień ciężko” – podkreślił Tusk.
Lider zaproponował dwa rozwiązania, które – według niego – mogłyby pomóc w zahamowaniu inflacji. Jednym z nich jest obniżka VAT. Zarzucił przy tym prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, iż „osobiście zabronił” rządowi tego typu działań, które – jak przypomniał – podjęli już m.in. Czesi. „Ta ścieżka jest znana i prawnie uregulowana, a mianowicie umowa z Komisją Europejską o obniżeniu VAT np. na prąd, gaz czy paliwa płynne” – wyjaśnił Tusk.
Zaproponował, iż może pomóc premierowi Mateuszowi Morawieckiemu sformułować tego typu pismo do Komisji Europejskiej, jeśli ten zdecydowałby się „przeciwstawić w tej sprawie” prezesowi PiS.
B. premier przekonywał, że dzięki czasowej (np. na rok) obniżce stawki VAT na prąd z obecnych 23 proc. do zera proc., każda rodzina zaoszczędziłaby 325 zł. „Jeśli chodzi o koszt gazu, to można dokładnie w ten sam sposób uzyskać zgodę na obniżenie czasowe VAT-u też z 23 proc. do zera. I dla ogrzewających gazem mieszkania zaoszczędziliby w ten sposób blisko 1000 złotych rocznie, a dla korzystających z gazu, nie tylko jako źródła ogrzewania mieszkania, to byłoby i tak 250 zł oszczędności” – wskazał Tusk.
Podobny efekt – jak dowodził – można byłoby osiągnąć w kwestii cen paliw. „Z tych 6 złotych, bo to dzisiaj jest koszt paliwa, do poniżej 5 złotych, konkretnie 4,88 zł, mógłby kosztować litr paliwa tylko dzięki tej decyzji” – podkreślił lider PO.
Dodał, iż z jego rozmów wynika, że Komisja Europejska odniosłaby się pozytywnie do tego typu działań.
Drugim rozwiązaniem na rzecz walki z inflacją powinna być – według Tuska – zmiana na stanowisku prezesa NBP. Przypomniał, że w przyszłym roku upływa 6-letnia kadencja obecnego szefa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. „Polski nie stać na drugą kadencję Glapińskiego. Nie ma drugiego takiego prezesa narodowego banku, który myliłby się we wszystkim” – powiedział szef PO.
Dodał, że żaden cel inflacyjny NBP się nie spełnił. „Eksperci mówią jednoznacznie – jego strategia komunikacyjna, zaskakiwanie rynków, wszystko powoduje dość poważne wstrząsy, także na naszych papierach dłużnych. Polski dług w ostatnich dniach rośnie radykalnie też właśnie dlatego, że tak nieodpowiedzialnie działa prezes NBP” – przekonywał Tusk.
Jego zdaniem nadszedł właśnie moment, by zażądać od prezesa PiS zmiany na stanowisku szefa NPB. „Wiem, że Glapiński jest jego serdecznym przyjacielem, ale państwo polskie to nie jest PiS-owskie kółko wzajemnej adoracji, tylko los milionów ludzi” – stwierdził Tusk.
Zwrócił się z apelem do szefa PiS, by zaproponował „neutralnego, mądrego i odpowiedzialnego prezesa NBP”. „A my w parlamencie nie będziemy się droczyć, kłócić, jesteśmy gotowi zaakceptować taką kandydaturę. Ale nie można kontynuować tego ciągu nieporozumień i katastrof, niekompetencji oraz bardzo dwuznacznych zachowań w NBP” – zaznaczył b. premier.(PAP)
autor: Marta Rawicz