Piłkarz Bayernu Monachium i reprezentant Niemiec Joshua Kimmich potwierdził, że nie został jeszcze zaszczepiony przeciwko Covid-19, co wywołało ogólnokrajową dyskusję. Piłkarza skrytykowali politycy, piłkarze i eksperci – pisze tygodnik „Spiegel”.
Sekretarz generalny Niemieckiego Towarzystwa Immunologicznego Carsten Watzl ocenił, że zastrzeżenia te, dotyczące możliwych długoterminowych skutków szczepień, to „błędne przekonanie, które utrzymuje się wśród wielu ludzi”.
Zwrócił uwagę, że skutki uboczne preparatów na Covid-19 pojawiają się zawsze w ciągu kilku tygodni po zaszczepieniu.
„To, co wielu ludzi najwyraźniej rozumie przez długoterminowe konsekwencje – mianowicie, że dzisiaj jestem zaszczepiony, a za rok wystąpi efekt uboczny – to nie istnieje, nigdy nie istniało i nie wystąpi również w przypadku szczepionki Covid 19” – wyjaśnił immunolog.
„To niedobrze, że nie jest zaszczepiony. Jeśli mówi, że poczeka i zobaczy, to trudno” – powiedział ekspert ds. zdrowia partii SPD Karl Lauterbach platformie Sport1. Docenia on Kimmicha jako „naprawdę świetnego zawodnika”, a także dlatego, że jest on „jednym z tych, którzy prowadzą kampanię przeciwko koronawirusowi, przekazuje darowizny dla biedniejszych krajów” – powiedział Lauterbach.
„To jest własna decyzja Joshuy Kimmicha. Nie wolno nam budować presji” – zaznaczył Laurebach, ale przyznał, że byłoby to bardzo dobrze i miałoby to „ogromny efekt symboliczny”, gdyby piłkarz się zaszczepił.
W marcu ubiegłego roku Kimmich, wraz z kolegą z Bayernu Leonem Goretzką, zainicjował akcję „We Kick Corona”, w ramach której zbierają datki na rzecz instytucji społecznych.
Karl-Heinz Rummenigge, wieloletni prezes zarządu klubu z Monachium, oczekuje, że Kimmich zostanie wkrótce zaszczepiony. „Jestem przekonany, tak jak i on sam to zapowiedział, że być może wkrótce zostanie zaszczepiony” – powiedział Rummenigge w niedzielę telewizji gazety „Bild”. Kimmich jest wzorem do naśladowania, więc „byłoby lepiej, gdyby był zaszczepiony”.
„Kimmich, zawodowiec Bayernu Monachium, żyje przede wszystkim z tego, że ludzie gromadzą się, zbliżają na stadionach, w pubach i na imprezach piłkarskich w domu. Powinien zaszczepić się i być wzorem do naśladowania dla tych ludzi, zwłaszcza w obliczu rosnącej liczby infekcji” – pisze w poniedziałek portal tygodnika „Spiegel”.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)