Paliwa znów najdroższe w historii – wskazują analitycy rynku paliw. Jak oceniają, ponowny wzrost cen ropy naftowej nie uspokoi z pewnością sytuacji na rynku krajowym.
BM Reflex wskazuje, że normą staje się to, że ceny oleju napędowego są wyższe od cen benzyny bezołowiowej 95. „To zjawisko, które pamiętamy z poprzednich lat jest typowe głównie dla okresu jesienno-zimowego. Największą jak do tej pory różnicę, wynoszącą 31 gr/l, notowaliśmy w marcu 2019 roku. Wówczas za litr benzyny bezołowiowej 95 płaciliśmy – 4,79 zł, a za litr oleju napędowego – 5,10 zł – przypomnieli analitycy biura.
Dodali, że ponowny wzrost cen ropy naftowej nie uspokoi z pewnością sytuacji na rynku krajowym w najbliższym czasie, dlatego średnie ceny paliw będą podążały w kierunku 6 zł/l.
BM Reflex zwraca uwagę, że już ósmy tydzień z rzędu na rynku ropy naftowej obserwujemy wzrosty cen. „W piątek rano notowania grudniowej serii kontraktów na ropę naftową Brent wzrosły w rejon 85 dol. za baryłkę i ropa naftowa jest niecałe 2,5 dol. za baryłkę droższa niż przed tygodniem” – podało biuro.
Jak oceniło, w dalszym ciągu na rynku przeważają oczekiwania, że w razie mroźnej zimy kryzys energetyczny się pogłębi, zwiększając również deficyt paliw.
E-petrol zauważył, że Międzynarodowa Agencja Energii zasugerowała w czwartek, że zwiększenie popytu na ropę do końca roku może sięgać 500 tys. baryłek dziennie (m.in. na cele grzewcze w okresie zimowym), co może oznaczać dalsze zwyżki w cenach surowca. Rosyjski wicepremier Aleksander Nowak zadeklarował, że Rosja może zwiększyć wydobycie ropy.
Portal wskazał też, że wczoraj amerykańska Energy Information Administration ogłosiła, że tamtejsze rezerwy ropy wzrosły o 6,1 mln baryłek, choć spodziewano się spadku o 0,5 mln baryłek. Zdaniem EIA zapasy benzyny spadły o 1,96 mln baryłek, co także było sporym zaskoczeniem dla rynku. (PAP)
autorka: Longina Grzegórska-Szpyt