Były prezydent Donald Trump wydał w środę oświadczenie, w którym zagroził, że wyborcy Republikanów zbojkotują wybory w 2022 i 2024 r. jeśli rzekome fałszerstwa wyborcze z ubiegłego roku nie zostaną „rozwiązane”.
„Jeśli nie rozwiążemy Oszustwa Wyborów Prezydenckich 2020, które dokładnie i bezapelacyjnie udokumentowaliśmy, Republikanie nie będą głosowali w ’22 lub ’24. To najważniejsza rzecz, jaką mogą zrobić Republikanie” – napisał w oświadczeniu były prezydent. Odniósł się do wyborów do Kongresu w 2022 r. oraz prezydenckich w 2024 r.
Komunikat Trumpa jest już kolejnym, w którym były prezydent wbrew faktom twierdzi, że udowodniono masowe fałszerstwa wyborcze. Po raz pierwszy jednak zagroził bojkotem wyborów z tego powodu. Nie jest jasne, co rozumie przez „rozwiązanie” rzekomych fałszerstw, lecz w ostatnich tygodniach wzywał władze stanów, by przeprowadziły „audyty” głosowania z 2020 r.
Jeden z takich audytów w hrabstwie Maricopa w Arizonie, przeprowadzony na zlecenie Republikanów przez firmę Cyber Ninjas (której szef głosił teorię o masowych fałszerstwach), nie przedstawił dowodów na fałszerstwa. Mimo to, podobne wysiłki trwają też w innych kluczowych stanach, gdzie Trump przegrał wybory: Pensylwanii, Wisconsin, Georgii i Michigan, a także w Teksasie, gdzie wygrał.
Podczas weekendowego wiecu w Des Moines Trump podkreślił, że sprawa rzekomych oszustw i „ukradzionych” wyborów jest najważniejszą dla jego wyborców, a jej poruszenie wywołuje największy aplauz wśród widowni na wiecach. Badania to potwierdzają; według sondażu CNN aż 78 proc. wyborców Republikanów uważa, że Trump wygrał ubiegłoroczne wybory, zaś ponad połowa twierdzi, że są na to twarde dowody.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)