Senatorowie tęczowej koalicji przygotowali projekt skandalicznej rezolucji, a jakby się czuli, gdyby mówiono o „Senacie Grodzkiego” lub „Senacie tęczowej koalicji” – mówił w piątek Polskim Radiu 24 senator i wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz (PiS).
Pod projektem rezolucji podpisało się ponad 30 senatorów z KO, Lewicy, PSL, Polski 2050 i niezależnych, w tym m.in. marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO), wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica), Kazimierz Michał Ujazdowski (KP-PSL), Jacek Bury (Polska2050), Krzysztof Kwiatkowski (koło senatorów niezależnych).
W projekcie rezolucji napisano m.in., że „Senat Rzeczypospolitej Polskiej uznaje orzeczenie tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego za niezgodne z podstawowymi zasadami Konstytucji RP i sprzeczne z wymogami polskiej racji stanu”. „Senat wyraża obawę, że orzeczenie to, wydane przez Trybunał kontrolowany przez partię rządzącą, stanowi prawny wstęp do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej” – głosi projekt.
O sprawę tę był pytany w piątek w PR24 senator PiS Wojciech Skurkiewicz, wiceszef MON. „Senatorowie tak zwanej tęczowej koalicji przygotowali skandaliczną rezolucję” – ocenił.
Jego zdaniem oburzające jest np. nazywanie TK „tak zwanym Trybunałem Konstytucyjnym”. „Jeden z senatorów zwrócił uwagę większości senackiej, jakby się czuli, gdyby na przykład o Senacie mówiono, że to Senat Grodzkiego czy Senat tęczowej koalicji” – powiedział Skurkiewicz.
Zwrócił uwagę, że nawet prof. Andrzej Rzepliński przyznawał, że Julia Przyłębska jest legalnym prezesem TK.
Co do czwartkowego werdyktu w sprawie wyższości prawa krajowego nad europejskim przypomniał, że trybunały w Niemczech, Hiszpanii, Rumunii wydawały analogiczne uchwały, ale kraje te nie były napiętnowane przez Komisję Europejską.
Zwrócił uwagę, że sama Komisja Europejska nie przestrzega zapowiedzianych przez siebie terminów w sprawie zatwierdzenia Krajowych Planów Odbudowy. „Komisji Europejskiej wolno łamać prawo, łamać zasady, a państwa członkostwie są stawiane pod ścianą. To na pewno nie sprzyja dalszej integracji UE” – ocenił Skurkiewicz.
W czwartek TK uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z polską konstytucją. Niezgodny z konstytucją jest także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oświadczyła w piątek, że jest głęboko zaniepokojona orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Poinformowała, że poleciła służbom KE dogłębną i szybką analizę, na tej podstawie zapadnie decyzja o kolejnych krokach.
Szefowa KE oświadczyła, że najwyższym priorytetem „jest zapewnienie ochrony praw obywateli polskich i korzystanie przez obywateli polskich z korzyści wynikających z członkostwa w Unii Europejskiej, tak jak wszyscy obywatele naszej Unii”. „Ponadto obywatele UE, a także firmy prowadzące działalność gospodarczą w Polsce potrzebują pewności prawa, że przepisy unijne, w tym orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE, są w Polsce w pełni stosowane” – wskazała.
Von der Leyen oświadczyła, że unijne traktaty są bardzo jasne, „wszystkie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące dla wszystkich organów państw członkowskich, w tym sądów krajowych”, a „prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przed przepisami konstytucyjnymi”. „Na to zgodziły się wszystkie państwa członkowskie UE jako członkowie Unii Europejskiej. Aby to zapewnić, wykorzystamy wszystkie uprawnienia, jakie mamy na mocy traktatów” – zaznaczyła.
Premier Mateusz Morawiecki, w zamieszczonym w czwartek wpisie na Facebooku napisał, że „miejsce Polski jest i będzie w europejskiej rodzinie narodów”, a „wyrok Trybunału Konstytucyjnego potwierdził to, co literalnie wynika z treści Konstytucji RP”, że „prawo konstytucyjne ma wyższość nad innymi źródłami prawa”. Szef rządu dodał, że „to samo w ostatnich latach potwierdzały trybunały konstytucyjne wielu państw członkowskich”, Polska ma takie same prawa jak inne państwa i „pragniemy, żeby te prawa były respektowane”. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz