Otrzymałem pozytywny wynik testu na Covid-19, pomimo szczepienia w sierpniu „bydlak mnie dopadł” – poinformował poseł Paweł Szramka (koło Polskie Sprawy). W rozmowie z PAP podkreślił, że ogólnie czuje się dobrze, ale stracił węch.
Jego informacja spotkała się z odpowiedzią wielu internatów życzących posłowi szybkiego powrotu do zdrowia. Niektórzy z nich przypominają, że szczepienie łagodzi objawy, ale nie wyklucza zarażenia.
Paweł Doczekalski z Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie napisał, że „szczepienie nie chroni przed infekcją (zachorowaniem), natomiast w zdecydowanej większości przypadków znacznie osłabia przebieg choroby”.
Szramka powiedział PAP, że czuje się „całkiem dobrze”, a test przeprowadził tylko z tego powodu, że stracił węch. Po pozytywnym teście skontaktował się ze swoim lekarzem i otrzymał zalecenia. „Natomiast na tę chwilę nie czuje jakoś bardzo źle, dlatego pozostaje izolacja” – zaznaczył.
Pytany, czym się będzie teraz leczył, odparł, że dopóki czuje się dobrze, będzie korzystał z „domowych sposobów wzmacniania”. „Jakiś miód, czosnek, takie rzeczy” – wymienił. Zwrócił uwagę, że najważniejsza jest odporność organizmu.
„Jednak ludzie zdrowi, odporni, nawet gdy złapali koronawirusa, przeszli go łagodnie, bez poważniejszych zachorowań. A wszystkie zgony, czy poważniejsze zachorowania były zwłaszcza wśród osób starszych, a bardzo mały odsetek wśród osób młodych. Dlatego najważniejsze, co musimy robić, bez względu na to, czy chodzi o koronawirusa, czy inne wirusy i choroby, to musimy dbać o swoje zdrowie i o swoją odporność” – powiedział poseł.
Pytany, czy szczepiąc się myślał, że ominie go zagrożenie, przyznał, że nie podchodził tak do tego. „Po prostu się zaszczepiłem, a złapanie koronawirusa może zdarzyć się każdemu i tak do tego podchodziłem” – powiedział Szramka.
PAP zapytała posła także co sądzi o ewentualnym wprowadzeniu tzw. segregacji sanitarnej.
„Jestem raczej przeciwnikiem segregacji. Myślę, że jesteśmy w stanie sobie poradzić ze wszystkim bez klasyfikowania ludzi. Byłem też przeciwnikiem lockdownu, który zahamował gospodarkę, bo uważałem, że przedsiębiorcy są w stanie poradzić sobie z tym problemem sami, w ramach swojej działalności tak zabezpieczyć swoje miejsca pracy i dostęp dla klientów, że odbywałoby się to bezpiecznie. A zamykanie gospodarki i pozbawianie ich możliwości było błędem, i też było bezprawne, bo było wprowadzane rozporządzeniem” – odpowiedział.
Według danych przekazanych pod koniec września przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, „udział osób zaszczepionych w nowych zakażeniach wynosi 0,9 proc.” „Czyli 99,1 proc. nowych zakażeń to są ludzie niezaszczepieni” – poinformował.
W piątek szef MZ ocenił, że apogeum czwartej fali nastąpi w listopadzie, ale niewykluczone jest przesunięcie na grudzień. „Rozpędzenie fali będzie stosunkowo dłużej trwało niż w poprzednim roku, ze względu na szczepienia” – powiedział.
W środę rano wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że przekroczyliśmy ponad 2 tys. dziennych zakażeń koronawirusem. „Jeżeli porównamy tę liczbę do ubiegłej środy, to jest wzrost o 70 proc.” – powiedział Kraska w Programie Pierwszym Polskiego Radia. Wiceminister zaapelował, aby pamiętać o noszeniu maseczek, o zachowaniu dystansu i o dezynfekcji. (PAP)
Autor: Mieczysław Rudy