Dzisiejszy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej to kolejny przykład politycznych działań podejmowanych wbrew zapisom traktatów Unii Europejskiej. System przenoszenia sędziów, bez ich zgody, między wydziałami tego samego sądu działał w Polsce przez dziesiątki lat. Nie budził zastrzeżeń ani Komisji Europejskiej, ani TSUE, ani byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego Marka Safjana. Teraz nagle sprawa ta służy paraliżowaniu polskiego sądownictwa.
TSUE nie wziął pod uwagę wprowadzonych zmian, które pozytywnie wpływają na niezawisłość i niezależność sędziów. Do 2017 r. prezesi sądów mieli całkowitą swobodę w przenoszeniu sędziów między wydziałami. Zmiany zainicjowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości sprawiły, że obecnie sędziego można przenieść bez jego zgody do innego wydziału tylko w przypadkach ściśle określonych w ustawie – Prawo o ustroju sądów powszechnym. Takim przypadkiem, dotyczącym sędziego Waldemara Żurka, jest sytuacja, gdy przeniesienie następuje do wydziału, w którym rozpoznaje się sprawy z tego samego zakresu. Sędzia Waldemar Żurek został bowiem przeniesiony jedynie z wydziału cywilnego II instancji do wydziału cywilnego I instancji.
Należy podkreślić, że sędziowie sądów powszechnych są powoływani na stanowiska sędziego sądu rejonowego, sądu okręgowego lub sądu apelacyjnego, a nie do konkretnego wydziału. Za funkcjonowanie sądu, w tym za politykę kadrową, odpowiada jego prezes. Podejmując decyzję o przeniesieniu sędziego do innego wydziału musi uwzględnić specjalizację sędziów w rozpoznawaniu rodzajów spraw, konieczność zapewnienia właściwego rozmieszczenia sędziów w wydziałach sądu i równomiernego rozłożenia ich obowiązków oraz potrzeby zagwarantowania sprawnego postępowania sądowego.
Zastosowana wobec sędziego Waldemara Żurka zmiana zakresu czynności służbowych wynikała z potrzeby wzmocnienia kadrowego wydziału sądu okręgowego pierwszej instancji. Powszechnie znane jest znaczne obciążenie orzecznicze sądów i wydziałów rozpoznających sprawy w pierwszej instancji. Decyzja była podyktowana dobrem wymiaru sprawiedliwości i chęcią usprawnienia postępowań.
Twierdzenie o rzekomym zamachu na niezawisłość sędziowską jest kolejnym przykładem na to, że TSUE – do którego powoływani są nominaci rządów – nie jest sądem lecz organem politycznym Unii Europejskiej. Wykorzystywany jest do agresji na rząd RP i paraliżowania naszego wymiaru sprawiedliwości.
TSUE nie może zastępować krajowych sądów konstytucyjnych, ponieważ nie ma do tego kompetencji. Wydając dzisiejszy wyrok, naruszył traktaty i umożliwił sędziom z upolitycznionych stowarzyszeń sędziowskich podważanie ustroju Polski. Prowadzi to do anarchizacji wymiaru sprawiedliwości poprzez podważanie wydanych zgodnie z prawem wyroków sądowych. To działania na szkodę Polaków, ponieważ uderzają w zasadę pewności prawa i trwałości orzeczeń sądowych.
Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości