W Pradze rozpoczęła się w piątek kolejna runda rozmów polsko-czeskich na temat kopalni węgla brunatnego Turów. Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział, że ma nadzieję na konstruktywne rokowania.
„W dalszym ciągu zachowujemy, tak jak przez cały czas tych rozmów, nadzieję, że uda się doprowadzić do porozumienia. Liczymy na to, że ze strony czeskiej również takie podejście się pojawi” – powiedział Jabłoński przed rozpoczęciem rokowań.
Dodał, że ma nadzieję, iż skończy się okres, w którym rozmowy były w sposób sztuczny i nieuzasadniony przedłużane przez stronę czeską. Podkreślił, że strona polska cały czas liczy na to, że uda się doprowadzić do porozumienia w duchu wzajemnego zaufania i zrozumienia.
„Cały czas zachowujemy takie podejście, żeby przede wszystkim rozmawiać o konkretach z naszymi partnerami, nawet jeśli sytuacja jest trudna, bo nie ukrywam, że jest” – powiedział wiceminister Jabłoński.
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej. W 2020 roku minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejne sześć lat, do 2026 roku.
Pod koniec lutego br. Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów do Trybunału Sprawiedliwości UE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia. 21 maja TSUE przychylił się do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia.
„Ze względu na to, że Polska nie uczyniła zadość zobowiązaniom nałożonym na nią w tym postanowieniu, Republika Czeska wniosła, w dniu 7 czerwca 2021 roku, o zasądzenie od Polski na rzecz budżetu Unii okresowej kary pieniężnej w wysokości 5 mln euro dziennie za uchybienie jej zobowiązaniom. Polska natomiast złożyła wniosek zmierzający do uchylenia tego postanowienia. W wydanym dzisiaj (w poniedziałek) postanowieniu wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta oddaliła ten wniosek Polski i zobowiązała to państwo członkowskie do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej (…)” – relacjonuje TSUE w komunikacie prasowym.
Kara 500 tys. euro dziennie będzie naliczana od dnia doręczenia Polsce postanowienia do chwili, w której „wspomniane państwo członkowskie zastosuje się do treści postanowienia wiceprezes Trybunału z dnia 21 maja 2021 roku”.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)