Będziemy sceptyczni wobec obecności na listach wyborczych posłów, z którymi powtarzają się kłopoty i przedkładają własne opinie nad interes Zjednoczonej Prawicy – powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, pytany o posłów „antyszczepionkowców” w szeregach koalicji.
Terlecki pytany był w niedzielę w Programie Pierwszym Polskiego Radia o doniesienia medialne, że w szeregach Zjednoczonej Prawicy jest ośmiu posłów „antyszczepionkowców” oraz o ostentacyjne opuszczenie sali sejmowej przez jedną z posłanek PiS, gdy zwróciła się do niej marszałek Sejmu. Chodzi o opisaną przez media sytuację, gdy marszałek Sejmu Elżbieta Witek zwróciła na sali obrad uwagę posłance PiS Annie Marii Siarkowskiej – która nie miała maseczki – by zasłoniła usta i nos albo wyszła, a posłanka postanowiła wówczas opuścić salę obrad.
Terlecki pytany, czy będą jakieś konsekwencje dla takich posłów, czy – z racji arytmetyki sejmowej – nie, odparł: „Trochę tak jest, że nie na wszystko możemy reagować tak, jakbyśmy chcieli. Bo jednak musimy utrzymać tę jedność klubu i siłę, przewagę naszych głosów”.
Dopytywany, gdzie w takim razie jest granica takich zachowań, odparł: „Granicą z pewnością będzie lista wyborcza w wyborach za dwa lata, bo ci, z którymi powtarzają się kłopoty i którzy jakby swoje własne opinie czy indywidualne poglądy przedkładają ponad interes Zjednoczonej Prawicy, klubu parlamentarnego, to oczywiste jest, że będziemy wobec takich posłów bardzo sceptyczni, gdy zechcą znaleźć się na naszych listach wyborczych”.
Terlecki pytany również, czy m.in. o to, czy jest możliwe, że środowisko Pawła Kukiza stanie się formalnie częścią Zjednoczonej Prawicy. „O tym raczej nie mówimy. Mówimy o tym, że to środowisko będzie naszym koalicjantem czy będzie z nami współpracować w tych wszystkich kwestiach, w których się zgadzamy. Być może przyjmie to formę jakąś taką bardziej sformalizowaną, czyli podpisanie jakiegoś porozumienia, ale to nie jest tak, że właśnie grupa posłów Pawła Kukiza wstępuje do naszego klubu” – odpowiedział polityk PiS.
Z kolei na pytanie o doniesienia medialne, że posłanka Porozumienia Monika Pawłowska miałaby opuścić formację Jarosława Gowina i dołączyć do Zjednoczonej Prawicy, Terlecki odpowiedział: „Nie wyprzedzajmy wypadków”. „Jeśli pojawi się taka realna sytuacja, że pani poseł zadeklaruje gotowość przystąpienia do naszego klubu, to będziemy o tym rozmawiać. Na dziś to są spekulacje paru portali” – dodał.(PAP)
Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka