To jest budowanie konfliktu społecznego przez rząd. Gastronomia nie chce być kolejny raz kozłem ofiarnym – mówi o nowych pomysłach rządu Sławomir Grzyb, Sekretarz Generalny Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej.
„Myślę, że od zaostrzania limitów w miejscach publicznych, w skupiskach ludzkich – kinach, kawiarniach – można zacząć, a dalej, to zgodnie z konsekwencją rosnących zakażeń, o ile taka konsekwencja takich zakażeń będzie” – powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz na wtorkowej konferencji prasowej, pytany, jakie obostrzenia mogą zostać wprowadzone w wypadku narastania czwartej fali epidemii COVID-19.
– Osoby zaszczepione będą na pewno „wyjmowane” z części obostrzeń obowiązujących na danym obszarze – dodał.
Wariantowi pełnego ograniczania obiektów, wyłącznie do osób zaszczepionych przeciwni są polscy przedsiębiorcy. Ireneusz Węgłowski, prezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego mówi, że Izba oficjalnie nie otrzymała od rządu informacji, jakoby wyłącznie osoby zaszczepione mogły korzystać z hoteli podczas czwartej fali pandemii – informuje portal Business Insider.
– Pragnę podkreślić, że hotele są przygotowane do świadczenia usług w czasie pandemii – mają wdrożone odpowiednie procedury sanitarne i doświadczenia ostatniego 1,5 roku funkcjonowania w podwyższonym reżimie sanitarnym – mówi Węgłowski.
Sławomir Grzyb, Sekretarz Generalny Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej wskazuje, że branża mówi wyraźne „STOP” segregacji sanitarnej w restauracjach.
– Rząd ma inne metody „reklamowania” szczepień, niż ponowne obarczanie kosztami, karami, stresem restauratorów – wyręczania się w ogóle restauratorami. Takie rozwiązanie buduje barykady między restauratorem a gościem. To jest budowanie konfliktu społecznego przez rząd. Gastronomia nie chce być kolejny raz kozłem ofiarnym. Restauratorzy oczekują dalszej pomocy, jaką otrzymali restauratorzy w innych krajach, już dawno… Odpowiedzią będzie bunt, nawet tych, którzy otrzymali subwencje z PFR 2.0 i zostali zaszantażowani regulaminem PFR. Sądy są po naszej stronie, po stronie prawa. Pisaliśmy o tym 5 sierpnia do premiera, wicepremiera, ministra zdrowia i ministra finansów. Dlaczego rząd zapomniał o stawce 5 proc. na produkty i usługi gastronomiczne, którą obiecał? – pyta przedstawiciel przedsiębiorców cytowany przez portal.