Zakazane zostanie noszenie wojskowych mundurów przez „antyszepionkowych terrorystów” i wprowadzone będą sankcje; odpowiednie rozporządzenie trafi do uzgodnień międzyresortowych – poinformował w piątek szef MON Mariusz Błaszczak.
Jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”, członkowie stowarzyszeń sprzeciwiających się obostrzeniom związanym z pandemią, a także szczepieniom, występują w umundurowaniu Wojska Polskiego, co sprawia, że są brani za żołnierzy.
Do tych doniesień nawiązał w czwartek lider PO Donald Tusk. „Jarosławie, wyjdź do ludzi i powiedz, co jako wicepremier odpowiedzialny za bezpieczeństwo masz zamiar z tym zrobić. Nikt z nas nie ma pewności, czy nie jest to dywersja, której źródła są poza granicami Polski. To wcale nie jest wykluczone” – apelował Tusk do wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.
W ostatnich dniach w Polsce doszło do fizycznych ataków na punkty szczepień. W niedzielę w nocy podpalono mobilny punkt szczepień i budynek sanepidu w Zamościu (woj. lubelskie). Sprawca nadal jest poszukiwany. Pod koiec lipca doszło do awantury między grupą osób, które chciały wtargnąć do punktu szczepień, a pracownikami placówki.
Minister zdrowia Adam Niedzielski nazwał podpalenie aktem terroryzmu, wystąpił do ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry o objęcie specjalnym nadzorem spraw związanych z atakami antyszczepionkowców. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO) nazwał skandalem interwencje posłów Solidarnej Polski w sprawie szczepień podopiecznych domu dziecka.
W środę Komendant Główny Policji poinformował, że wydał polecenie objęcia całodobową ochroną mobilnych punktów szczepień oraz doraźną wszystkich pozostałych punktów szczepień.(PAP)