Obecnie mamy lukę w prawie, projekt nowelizacji ustawy medialnej ma zatrzymać kpinę z polskiego państwa i urealnić działania starego przepisu ustawy o radiofonii i telewizji z 2004 roku – mówiła we wtorek na posiedzeniu sejmowej komisji kultury posłanka PiS Joanna Lichocka.
Sejmowa komisja kultury i środków przekazu debatuje we wtorek nad projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji autorstwa posłów PiS.
Joanna Lichocka (PiS) mówiła, że w 2004 roku, kiedy Polska wchodziła do UE, została znowelizowana ustawa o radiofonii i telewizji. I wówczas zapisano, że właścicielem telewizji czy radia działającego na terenie Polski nie może być grupa kapitałowa, która ma więcej niż 49 proc. pozaeuropejskiej własności – dodała.
„To jest zapis, który jest charakterystyczny dla krajów UE, oczywiście w innych krajach ten zapis jest znacznie surowszy, niekiedy to jest 10, 20 30 proc. My wtedy w 2004 r. mieliśmy taką ideę, żeby to było jak najbardziej liberalne, jak na warunki europejskie – 49 proc. własności pozaeuropejskiej” – mówiła Lichocka.
Dodała, że przed kilkoma tygodniami podczas posiedzenia sejmowej komisji kultury szef KRRiT Witold Kołodziejski uświadomił posłom, „że jest luka w prawie, która pozwala drwić z polskiego państwa i drwić z polskiego prawa”.
„Mianowicie taka, że można założyć firmę słup w Amsterdamie na lotnisku, nawet chyba nie zatrudniając żadnego pracownika, i udawać, że się przestrzega polskiego prawa. Ta nowelizacja ma tę kpinę z polskiego państwa zatrzymać i urealnić działania starego przepisu z 2004 roku” – powiedziała Lichocka.
„I nie mamy wcale w tej sprawie walki z wolnością słowa, bo wolność słowa, pluralizm mediów jest podstawą demokracji i wszyscy się co do tego zgadzamy. Tutaj jest spór między interesami wielkiej, wpływowej korporacji a polskim państwem, jeżeli już państwo chcecie sprowadzać to do konkretnego podmiotu działającego na naszym rynku” – powiedziała do posłów opozycji posłanka PiS.
Posłanka Lewicy Joanna Senyszyn przekonywała, że projekt ustawy PiS jest sprzeczny z konstytucją. „Jedynym jego celem jest eliminacja TVN24 z rynku medialnego i pozbawienie obywateli innego spojrzenia niż prezentowane przez TVP. W tym celu Sejm RP ma popsuć prawo medialne” – powiedziała Senyszyn. Oświadczyła, że Lewica wnosi o odrzucenie projektu noweli ustawy medialnej w pierwszym czytaniu.
Michał Szczerba (KO) ocenił, że projekt noweli PiS to „odejście od cywilizowanych reguł stanowienia prawa i zmiana zasad gry w takcie jej trwania”. Zwracał uwagę, że TVN24 złożył wniosek o przedłużenie koncesji na nadawanie.
Szczerba przekonywał, że wbrew zapewnieniom polityków PiS, w noweli nie chodzi o kwestie gospodarcze, tylko przejęcie wpływu na działalność TVN24. Jak dodał, PiS boi się wszystkich instytucji, które patrzą mu na ręce.
Poseł KO zaznaczył, że w projekcie ustawy nie ma wskazanych skutków finansowych wejścia w życie proponowanych przepisów. Dodał, że obowiązuje polsko-amerykański traktat z 1990 roku i Polska naraża się na wypłatę odszkodowań, jeśli nowela wejdzie w życie. Dodał, że „absolutnie” popiera wniosek o wysłuchanie publiczne ws. noweli autorstwa PiS.
Marcin Kierwiński (KO) dodał, że Polacy mają prawo, by docierała do nich rzetelna, niezakłamana informacja. Ocenił, że projekt został napisany na polityczne zamówienie i stanowi „domknięcie układu” przez PiS. Najpierw – jak mówił – została przejęta Telewizja Publiczna, potem prokuratura, a w następnym kroku władza zaatakowała sądy. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa