Branża fitness złożyła pozew zbiorowy przeciwko rządowi i ministrowi zdrowia za ograniczanie ich działalności w latach 2020-21

Operatorzy klubów domagają się odszkodowania za ograniczenie ich działalności w czasie epidemii. Prawie 500 siłowni i klubów fitness złożyło proces zbiorowy przeciwko skarbowi państwa – donosi w piątek „Rzeczpospolita”.

Jak informuje „Rz”, czwartek został złożony w warszawskim Sądzie Okręgowym pozew zbiorowy przeciwko rządowi i ministrowi zdrowia. Branża fitness domaga się w nim sądowego ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej skarbu państwa w związku z administracyjnymi zakazami prowadzenia działalności siłowni i klubów fitness, czyli za tzw. lockdown branży fitness.

„Jak wskazują prawnicy kancelarii prawnej Łyszyk Wesołowski i Wspólnicy, reprezentujący wnoszących pozew, wokół tej inicjatywy skupionych jest więcej, bo ponad 150, przedsiębiorców prowadzących łącznie ok. 450 klubów fitness z całej Polski” – czytamy w „Rz”.

Dodano, że „domagają się ustalenia odpowiedzialności skarbu państwa za szkody wyrządzone przez niezgodne z prawem działania i zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej, w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia i epidemii COVID-19”. „Przyniósł je zakaz prowadzenia działalności przez kluby fitness i siłownie w 2020 r. oraz 2021 r. na podstawie rozporządzeń ministra zdrowia i rządu, które w ich ocenie były bezprawne. A to dlatego, że zostały wydane bez podstawy (delegacji) w ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi; naruszyły konstytucyjną zasadę wprowadzenia ograniczeń tylko drogą ustawy i zakaz unicestwienia istoty prawa do działalności gospodarczej” – napisano w „Rz”.

Jak pisze dziennik, w ocenie autorów pozwu ingerencję państwa w prawo do prowadzenia działalności gospodarczej można porównać do czasowego wywłaszczenia przedsiębiorców, co samo w sobie powinno uzasadniać odpowiedzialność odszkodowawczą skarbu państwa.

Adwokat Maciej Dubois, którego kancelaria złożyła już trzy pozwy zbiorowe firm z branży turystycznej: klubów i tzw. sal zabaw, powiedział „Rzeczpospolitej”, że są one efektem desperacji, bo przez wiele miesięcy rząd nie reagował na wezwania o odszkodowanie bądź rozmowy o wsparciu, adekwatnym do strat.

„W ramach roszczenia ewentualnego wnoszą o orzeczenie tzw. deliktu zaniechania po stronie władzy poprzez wprowadzenie zakazu działalności branży fitness i siłowni przy jednoczesnym niewprowadzeniu stanu klęski żywiołowej. I wskazują, że kwestionowane akty są niższej rangi niż ustawa, więc nie jest konieczne uzyskanie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającego ich niezgodność z ustawą zasadniczą. Po ustaleniu przez sąd odpowiedzialności państwa przedsiębiorcy mają zamiar w indywidualnych procesach sądowych dochodzić konkretnych odszkodowań, w tym za utracone korzyści” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk