Premier Bułgarii Stefan Janew oświadczył w niedzielę, że władze rozważają wprowadzenie materialnych zachęt za szczepienie przeciw Covid-19. Jednocześnie kategorycznie zaprzeczył, że szczepienia mogą stać się obowiązkowe.
Za szczepienie nie przewiduje się wypłacanie gotówki, lecz wydawanie voucherów po zaaplikowaniu drugiej dawki. Premier nie skonkretyzował, o jaką sumę może chodzić. Podał jedynie przykład sąsiedniej Grecji, gdzie wydawane są vouchery o wartości 150 euro, które można wykorzystywać w sektorze turystycznym.
Obecnie proces szczepień przeciw Covid-19 idzie bardzo powoli, w dniach roboczych rzadko przekraczana jest liczba 20 tys. zaszczepionych – zauważył premier. Zaznaczył, że w kraju dostępne są szczepionki czterech producentów i ludzie mają możliwość wyboru.
Szczególnie silny jest opór przeciw szczepieniu w środowisku romskim. Rozpoczęto w nim specjalną kampanię, lecz na razie nie daje ona widocznych efektów. Znawcy środowiska, m.in. socjolog prof. Aleksej Pamporow poinformował, że jedną z przyczyn jest aktywna działalność protestanckich pastorów, agitujących przeciwko wszelkim szczepieniom.
Premier ostrzegł, że według prognoz za 10 tygodni można spodziewać się silnego wzrostu zakażeń koronawirusem. Jednocześnie nie wykluczył, że część zgromadzonych szczepionek może się zmarnować i konieczne będzie ich zniszczenie. Obecnie rozważa się możliwość nieodpłatnego przekazania za granicę części szczepionek – dodał.
Dotychczas w Bułgarii zaszczepiono 1,7 mln osób. Mniej niż połowę – dwiema dawkami. W ciągu ostatniej doby stwierdzono 51 nowych zakażeń koronawirusem i tylko jeden zgon na Covid-19. Wśród krajów UE Bułgaria znajduje się na 22. miejscu pod względem nowych zakażeń, lecz na 3. pod względem zgonów.
Ewgenia Manołowa (PAP)