Nikt nie powiedział, że poseł Mieczysław Baszko zostanie wyrzucony z Porozumienia, chociaż spodziewam się, że taki wniosek będzie miał miejsce dlatego, że uchwała zarządu krajowego Porozumienia była taka, by poprzeć prof. Marcina Wiącka na RPO – powiedział wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek.
Wszyscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości poparli Staroń, natomiast prawie wszyscy politycy Porozumienia z wyjątkiem Anny Dąbrowskiej-Banaszek i Mirosława Baszki zagłosowali za kandydaturą Marcina Wiącka.
Strzeżek pytany w środę w Poranku Rozgłośni Katolickich „Siódma – Dziewiąta”, czy z powodu tego głosowania poseł Baszko zostanie wyrzucony z Porozumienia odparł: „Nikt nie powiedział, że pan poseł Baszko zostanie wyrzucony. Chociaż spodziewam się, że taki wniosek będzie miał miejsce dlatego, że uchwała zarządu krajowego Porozumienia była taka, żeby poprzeć prof. Marcina Wiącka” – powiedział wicerzecznik Porozumienia.
Co więcej – jak dodał – „w momencie, kiedy była głosowana kandydatura pani senator Staroń, to pan poseł Baszko jej nie poparł na zarządzie”.
Na uwagę, że Baszko nie uprzedził o zamiarze głosowania na Staroń, Strzeżek odparł, że tak. „Nie spodziewaliśmy się, że tak będzie. Szczególnie, że nie popierał jej wcześniej podczas wewnętrznych głosowań” – podkreślił polityk Porozumienia.
Pytany, czy posłanka Anna Dąbrowska-Banaszek, która także zagłosowała za Staroń zostanie usunięta z Porozumienia, Strzeżek powiedział, że „w przypadku pani poseł Banaszek jest to niemożliwe, ponieważ nie jest członkiem partii”. „Nie da się usunąć z partii kogoś, kogo w partii nie ma” – zaznaczył. (PAP)
autor: Edyta Roś