Ziobro: środowisko sędziów nie jest w stanie samo się oczyścić

Magdalena Targańska11 czerwca, 20218 min

Środowisko sędziów nie jest w stanie samo się oczyścić; to środowisko nie jest w stanie pozwolić na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osoby, co do której są zeznania kilku osób wskazujące na to, że doszło do ustawienia wyroku – powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

W piątkowej rozmowie na antenie Polsat News minister sprawiedliwości pytany był o „porażki prokuratury”, w tym sprawę krakowskiej sędzi Beaty Morawiec, byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów „Themis”. W poniedziałek Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie odmówiła uchylenia jej immunitetu. O jego uchylenie wnioskowała Prokuratura Krajowa, która chciała przedstawić sędzi zarzuty m.in. przywłaszczenia środków publicznych i nadużycia uprawnień.

„Przyzwoitość jest taką cechą, która najlepiej weryfikuje się w sytuacjach trudnych. Uczciwość, przyzwoitość, gotowość do stawienia czoła presji środowiska, zmasowanemu atakowi mediów – wtedy też sprawdza się, że ktoś jest człowiekiem niezawisłym. Trzeba umieć być odpornym na presję i w tym sensie być niezawisłym, wtedy dopiero można być niezawisłym sędzią – nie każdy ma te przymioty, nie każdy wytrzymuje presję” – mówił Ziobro.

Jak dodał, „są też tacy, którzy z natury są koniunkturalni i myślą o tym, co jest w ich interesie”, „myślą w kategoriach korzyści i zagrożeń dla własnej kariery”. „Na tym polega właśnie walor niezawisłości, która nie jest dana z urzędu, ale musi wynikać z duszy, charakteru i przymiotów konkretnej osoby” – powiedział.

Pytany, czy w takim razie Izba Dyscyplinarna SN w obecnym kształcie to „porażka obozu rządzącego”, Ziobro odparł, że jest wiele orzeczeń tej Izby, które pozwoliły pociągnąć do odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej osoby, które dopuszczały się niegodnych zachowań. „Natomiast tam zasiadają rożni ludzie, w związku z tym są też różne orzeczenia” – powiedział.

Jak mówił, w sprawie sędzi Morawiec na razie nie chodziło o rozstrzyganie o jej winie czy niewinności. „Tutaj jest tylko kwestia formalnej oceny, czy są podstawy, by prowadziło się postępowanie” – powiedział. „Każdy Kowalski, pan, ja, każda inna osoba w takiej sytuacji byłaby postawiona przed sądem” – podkreślał. Zaznaczył, że w ogromnej większości krajów europejskich nie ma czegoś takiego jak immunitet sędziowski. „Jeśli jest podejrzenie popełnienie przestępstwa kryminalnego, korupcji zwłaszcza, w związku z wyrokiem wydanym przez sędziego, to jest sprawa w sądzie” – mówił Ziobro.

Jego zdaniem środowisko sędziów nie jest w stanie samo się oczyścić. „To środowisko nie jest w stanie pozwolić na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osoby, co której są zeznania kilku osób (…), które wskazują na to, że doszło do ustawienia wyroku, a w tym kontekście została wręczona łapówka” – stwierdził.

Zdaniem szefa MS rzadkością są sprawy korupcyjne, w których są takie dowody jak w sprawie sędzi Morawiec. „Jeśli mamy zeznania jednej osoby, drugiej osoby, a potem podejrzany, który miał wręczyć tę korzyść majątkową (…) przyznaje się i wnosi o dobrowolne poddanie się karze. Jaki on miał interes, żeby się przyznać? I to nie jest podstawą do prowadzenia postępowania przed sądem (…), to jakie dowody można jeszcze zebrać?” – pytał.

Prokuratorzy zamierzali postawić sędzi Morawiec zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej.

Według prokuratury sędzia miała przyjąć wynagrodzenie za pracę na rzecz krakowskiego sądu apelacyjnego, której nie wykonała i nie miała wykonać. Z kolei zarzuty naruszenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i przyjęcia korzyści majątkowej prokuratura chce jej przedstawić w związku z wyrokiem wydanym przez skład orzekający pod przewodnictwem sędzi, korzystnym dla Marka B. oskarżonego o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony.

Sędzia Morawiec nie zgadza się z tymi zarzutami. Jej zdaniem są one „całkowicie bzdurne i wyssane z palca”. „Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej” – mówiła w rozmowie z PAP.

W konsekwencji prokuratura skierowała do Izby Dyscyplinarnej wniosek o uchylenie immunitetu Morawiec. W październiku ub.r. izba ta nieprawomocnie uchyliła sędzi immunitet, postanowiła też o zawieszeniu jej w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc. Morawiec złożyła zażalenie na tę decyzję. W poniedziałek Izba Dyscyplinarna zdecydowała o zmianie tej uchwały i ostatecznie odmówiła zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej krakowskiej sędzi. (PAP)

autorka: Sonia Otfinowska

Udostępnij:

Magdalena Targańska

Leave a Reply

Koszyk