Prezydent USA Joe Biden zwrócił się w środę do amerykańskich agencji wywiadowczych, by „podwoiły wysiłki” w celu zbadania pochodzenia koronawirusa, w tym teorię, że ślad prowadzi do chińskiego laboratorium. Przywódca USA naciska na Chiny, aby współpracowały w tej sprawie.
Jak wskazał w oświadczeniu, większość agencji wywiadowczych skupiła się wokół tych dwóch prawdopodobnych scenariuszy, ale „nie uważa, że istnieją wystarczające informacje, aby ocenić, że jeden z nich jest bardziej prawdopodobny niż drugi”. Ujawnił, że dwie z 18 agencji wywiadowczych skłaniają się ku powiązaniu ze zwierzętami, a jedna – bardziej ku teorii z laboratorium, ale „w niskim lub umiarkowanym stopniu”.
Prezydent USA zapewnił, że jego kraj będzie nadal „współpracował z partnerami na całym świecie w celu naciskania na Chiny, aby uczestniczyły w pełnym, przejrzystym, opartym na dowodach śledztwie międzynarodowym i zapewniły dostęp do wszystkich istotnych danych i dowodów”.
Rzeczniczka Białego Domu, Jen Psaki, powiedziała we wtorek, że USA popierają nowe dochodzenie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Chinach, ale będzie to wymagało od Pekinu podjęcia działań i umożliwienia dostępu do danych potrzebnych do określenia pochodzenia wirusa.
Biden podkreślił, że ostateczne wnioski mogą nigdy nie być znane, zważywszy na to, że rząd chiński odmawia pełnej współpracy z międzynarodowymi śledczymi. „Niezdolność naszych inspektorów do dotarcia na miejsce w tych pierwszych miesiącach zawsze będzie utrudniać jakiekolwiek śledztwo w sprawie pochodzenia Covid-19” – ocenił.
Geneza pandemii Covid-19, która przez ostatnie półtora roku zabiła na świecie blisko 3,5 mln ludzi, wciąż jest niejasna. W atmosferze narastających spekulacji USA wzywają do rozpoczęcia kolejnego etapu dochodzenia, w którym międzynarodowi eksperci uzyskaliby dostęp do danych na temat początków koronawirusa.
Pod koniec 2019 r. w mieście Wuhan w środkowych Chinach wykryto pierwsze przypadki Covid-19. Amerykańska administracja wyrażała jednak wcześniej wątpliwości, czy chińskie władze pozostawiły pierwszej misji międzynarodowych ekspertów pod egidą Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Wuhanie wystarczającą swobodę, by mogła skutecznie prowadzić swoje dochodzenie.
Członkowie tej misji po wizycie w Wuhanie w styczniu i lutym br. za najbardziej prawdopodobną hipotezę uznali przejście patogenu na człowieka ze źródła naturalnego – być może z nietoperzy – poprzez inne zwierzęta, których nie określono. Jako „skrajnie mało prawdopodobną” ocenili natomiast hipotezę o wycieku wirusa z laboratorium. (PAP)