Według założeń Polskiego Ładu powracający z emigracji będą mogli liczyć na podwyższenie kwoty wolnej od podatku o 50 tys. zł. To bardzo istotna zachęta podatkowa – przekonywał w sobotę w Poznaniu wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.
Szynkowski vel Sęk wskazał, że program przewiduje także wspomaganie przez system podatkowy powrotu Polaków z emigracji. „Tą zachętą jest podwyższenie kwoty zwolnionej z opodatkowania dla osób wracających z emigracji o 50 tys. zł, a więc bardzo istotna zachęta podatkowa” – zaznaczył.
Jak wskazał, dla wielu Polaków mieszkających obecnie w Wielkiej Brytanii, wyjście tego kraju z UE pomimo – jak zaznaczył – zagwarantowania im wszystkich dostępnych praw, jest „pewną komplikacją w wielu obszarach życia” takich jak np. podróżowanie.
„Czy w związku z tym nie warto rozważyć powrotu do naszego kraju? A skoro jest zachęta podatkowa, skoro jest nowy program mieszkaniowy i możliwość uzyskania mieszkania, skoro są bardzo korzystne ramy prawne dla funkcjonowania tutaj rodziny, to może warto do Polski wrócić” – mówił wiceminister.
Podkreślił, że powrót z emigracji jest indywidualną decyzją każdego obywatela. „Mają pełne prawo, żeby dokonać wyboru, ale też państwo polskie ma obowiązek uczynić wszystko, żeby w tym wyborze pokazać, że Polska jest warta powrotu, że jest krajem, w którym można nie tylko godnie żyć, ale można też doskonale się rozwijać zawodowo, rodzinnie, społecznie” – wymieniał.
Zapytany o plany ewentualnej rekompensaty dla samorządów z tytułu utraty części dochodów przez zmiany w systemie podatkowym takie jak podwyższenie do 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku Szynkowski vel Sęk zaznaczył, że najpierw należy obliczyć jaki faktycznie będzie ten ubytek.
„Wcześniejsze propozycje, które także z punktu widzenia budżetu państwa były kosztowne, dzięki temu, że mieliśmy do czynienia z dużym wzrostem gospodarczym, wcale nie powodowały ubytków po stronie samorządów w stosunku rok do roku, tylko powodowały wzrost dochodów” – podkreślił.
Szynkowski vel Sęk podał przykład Poznania, w którym jak powiedział między rokiem 2015 a 2019 wpływy do budżetu samorządu z PIT i CIT wzrosły o 430 mln zł. „To oznacza, że ponosimy w zrównoważony sposób koszty po stronie budżetów publicznego i samorządowego, ale zyski (są) po stronie mieszkańców tych nowych propozycji” – powiedział.
Według wiceszefa MSZ dzięki rządowym programom społecznym samorządy mogą ograniczyć wydatki na politykę społeczną, bo poziom życia najbiedniejszych mieszkańców „zdecydowanie wzrósł”. „Miasta zyskują na tej polityce; miasta rozumiane nie tylko jako budżety samorządów, ale jako dobrobyt wszystkich mieszkańców” – podkreślił.
Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski po ubiegłotygodniowej prezentacji założeń Polskiego Ładu przedstawił wyliczenia, według których propozycje zmian w podatkach zmniejszą dochody budżetu miasta od 200 mln zł do 500 mln zł w skali roku, czyli mogą sięgnąć kwoty rocznego utrzymania komunikacji publicznej w mieście.
„Pan prezydent Mariusz Wiśniewski już w przeszłości mijał się z prawdą jak chodzi o wyliczenia dotyczące ubytków dla samorządów, więc chętnie z nim usiądę, jesteśmy byłymi kolegami z rady miasta, i policzę jak to tak naprawdę jest. Bo w mojej opinii samorządy, jeżeli stracą, to zysk związany z rozwojem gospodarczym im to w dwójnasób zrekompensuje” – powiedział poproszony o odniesienie się do tych szacunków Szynkowski vel Sęk.
Przyznał, że rozumie, iż samorządy realizują zakontraktowane inwestycje. „Czy państwo na to zamyka oczy? Oczywiście, że nie zamyka” – zapewnił. Jako przykład podał budowę trasy tramwajowej na poznańskie Naramowice, której koszty wzrosną m.in. przez konieczność usunięcia z terenu inwestycji składowiska odpadów. Wiceszef MSZ powiedział, że samorząd może otrzymać na ten cel pożyczkę z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.(PAP)
Autor: Szymon Kiepel