Lewica „wpadła na spalony” i na pewno zagrała nieczysto, bo złamała solidarność opozycyjną – ocenił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jeżeli nawet w drużynie są różnice i gramy na różnych pozycjach, to powinniśmy do tego meczu wyjść jako drużyna, a nie tylko w podzielonych składach – dodał.
We wtorek podczas spotkania premiera Mateusza Morawieckiego oraz przedstawicieli klubu PiS z politykami Lewicy doszło do porozumienia ws. poparcia dla Krajowego Planu Odbudowy. Jak poinformowały obie strony, zostały przyjęte uwagi Lewicy do KPO.
Kosiniak-Kamysz pytany w czwartek w Polsat News, czy nie czuje, że PSL został wystawiony przez Lewicę i PiS. odparł, że „to Lewica +wpadła na spalony+ i na pewno zagrała nieczysto, bo złamała solidarność opozycyjną”. „Jeżeli nawet w drużynie są różnice i gramy na różnych pozycjach, to powinniśmy do tego meczu wyjść jako drużyna, a nie tylko w podzielonych składach. Więc słabo to wygląda” – ocenił lider PSL.
Według niego, każde stronnictwo ma prawo do decydowania o sobie, „ale razem byśmy wynegocjowali więcej”.
Na pytanie, że może PSL przyjęło złą taktykę, Kosiniak-Kamysz odpowiedział: „my od początku chcemy zagłosować za, tylko stawiamy warunki”. „Lewica przecież bezwarunkowo mówiła, że popiera, później dopisała sobie warunki do tego. No i dobrze, że postawili przynajmniej nie będzie tak, że nic nie wypowiedzieli się w tej sprawie, tylko bezrefleksyjnie popierali od początku” – powiedział szef PSL.
„My od początku mówimy o warunkach, udział samorządowców, wspólnoty lokalne, przedsiębiorcy. Wszyscy, ci którzy mają skorzystać na odbudowie czyli ci, którzy stracili przez Covid, a nie tylko spółki skarbu państwa” – dodał Kosiniak-Kamysz.
Pytany, czy wyobraża sobie scenariusz, w którym PSL może zagłosować przeciwko projektowi ustawy o zasobach własnych prezes PSL odparł, że jego ugrupowanie zachowa się w głosowaniu jak zawsze odpowiedzialnie. „Dzisiaj nie mogę rekomendować, żebyśmy w tym kształcie poparli, bo nie wiem jaki jest ostateczny kształt. Nie znamy tego jeszcze” – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Jego zdaniem, premier Mateusz Morawiecki powinien przedstawić Krajowy Plan Odbudowy w Sejmie i przeprowadzić poważną debatę. „chciałbym zagłosować za. Chciałbym, żeby te nasze warunki były spełnione. Część jest spełniona i mam nadzieję, że pozostałe też przyjdzie ta refleksja i będą spełnione” – podkreślił szef ludowców.
We wtorek rząd przyjął projekt ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększenia zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez kraje członkowskie jest konieczna do uruchomienia wypłat z unijnego Funduszu Odbudowy. Podstawą do sięgnięcia po środki z Funduszu Odbudowy będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO) – dokument taki musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić Komisji Europejskiej do końca kwietnia.
W 2020 r. przywódcy państw członkowskich na unijnych szczytach w Brukseli wynegocjowali kształt unijnego budżetu na lata 2021-2027 oraz zupełnie nowego instrumentu finansowego UE, Funduszu Odbudowy. Fundusz ma być reakcją na kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię COVID-19. Jego wielkość, 750 mld euro, została ustalona w trakcie żmudnych negocjacji przywódców państw członkowskich. Kością niezgody był stosunek grantów i pożyczek w ramach funduszu. Ostatecznie zdecydowano, że 390 mld z 750 mld euro, to bezzwrotne granty, a reszta to pożyczki. (PAP)
autor: Edyta Roś