Prymas: męczeństwo św. Wojciecha stało się fundamentem tożsamości Kościoła w Polsce

Magdalena Targańska25 kwietnia, 20218 min

Męczeństwo św. Wojciecha stało się fundamentem tożsamości Kościoła w Polsce – mówił w niedzielę w Gnieźnie w czasie mszy odpustowej ku czci głównego patrona Polski prymas Wojciech Polak. Przez pandemię tegoroczne uroczystości odpustowe miały ograniczony charakter.

Przewodniczący odprawionej w katedrze gnieźnieńskiej mszy św. odpustowej ku czci św. Wojciecha prymas Polski abp Wojciech Polak, przytaczając słowa papieża Franciszka zwrócił uwagę na głęboką wiarę i męstwo świętego. „Jego męczeństwo stało się fundamentem tożsamości Kościoła w Polsce” – powiedział.

Wspominając słowa kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymas Polak mówił, że „od kołyski męczeńskich narodzin św. Wojciecha, apostoła Polski, głosiciela Ewangelii, który jak Chrystus umarł za lud, nasz duch czerpie swe natchnienie i nieśmiertelne, ofiarne moce”.

„Wszyscy dziś tak bardzo potrzebujemy tych duchowych mocy. Potrzebujemy ich w obliczu przeżywanych w Kościele, w naszej ojczyźnie i w całym świecie tak licznych wewnętrznych i zewnętrznych trudności. Wobec wyzwań i problemów, z którymi w tym przedłużającym się czasie pandemii, wciąż musimy się zmagać” – powiedział hierarcha.

Prymas zaznaczył, że w czasie uroczystości odpustowej ku czci św. Wojciecha wierni gromadzą się przy jego relikwiach, aby dziękować Bogu za wiarę i męstwo głównego patrona Polski. „Chcemy też, podejmując w ten sposób intencję papieża Franciszka, prosić Boga, przez wstawiennictwo św. Wojciecha, o odwagę w wierze, o rozwój ludzki i społeczny, a także o wzrost duchowy dla naszej ojczyzny” – mówił abp Polak.

Homilię w czasie mszy św. wygłosił biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński, który przytoczył historię życia św. Wojciecha. Zaznaczył, że męczennik „był nie tylko pasterzem diecezji umacniającej chrześcijańskie obyczaje w rodzinach, ale był jednocześnie obrońcą instytucji rodziny”.

„Kościół broni trwałości rodziny jako instytucji najdonioślejszej. Chociaż jest ona małą komórką społeczną, jest najważniejsza, bo z niej rodzi się życie zarówno samej rodziny, jak i narodu i społeczeństwa” – podkreślił biskup.

Duchowny zaznaczył, że Kościół odważnie mówi o prawach rodziny do zabezpieczenia jej bytu ekonomicznego, bo „byt rodziny jest podstawą dobrobytu narodu i państwa, a nie na odwrót”.

„Podobnie podstawowe prawo do życia narodu czy państwa wiąże się z uznaniem i uszanowaniem prawa do życia w rodzinie. To samo dotyczy pokoju. Rodzina ma prawo do pokoju wewnętrznego, domowego, do uszanowania progów rodzinnych” – mówił.

Dodał, że Kościół głosi poszanowanie przekonań w rodzinie, bo jest ona „tą komórką, której się należą najważniejsze prawa w narodzie i w społeczeństwie”. Wśród tych praw wymienił prawo do wolności i wychowania dzieci.

„Aż trudno sobie nieraz wyobrazić, uwierzyć, że w tej bożej przestrzeni, w której fundamentalne miejsce zajmuje kochający Bóg i kochany przez Niego człowiek, mogły pojawić się i trwać takie rzeczywistości jak aborcja, eutanazja, pozaustrojowa prokreacja, małżeństwa homoseksualne, filozofia gender i tym podobne. A co my na to? Konieczna jest zdecydowana, stała i cierpliwa wykładnia o bożym porządku, i o wartościach, które nie podlegają zmianom, przedawnieniom czy modzie” – powiedział biskup.

Podobnie jak przed rokiem z powodu pandemii koronawirusa tegoroczne obchody ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie zostały ograniczone do mszy św. odpustowej, odprawionej w obecności ograniczonej liczby wiernych, transmitowanej m.in. w ogólnopolskich mediach.

W mszy św. pod przewodnictwem prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka uczestniczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski metropolita poznański abp Stanisław Gądecki oraz biskupi z archidiecezji gnieźnieńskiej, poznańskiej i warszawskiej.

Ze względu na pandemię w Gnieźnie nie zorganizowano żadnych dodatkowych wydarzeń związanych z odpustem ku czci św. Wojciecha.

Patron archidiecezji gnieźnieńskiej i miasta Gniezna, główny patron Polski św. Wojciech urodził się w czeskich Libicach w 956 roku. W wieku 27 lat został biskupem praskim. Wypędzony z Pragi przybył do Gniezna na dwór księcia Bolesława Chrobrego. Zginął tydzień po rozpoczęciu misji w Prusach. Jego ciało wykupił od Prusów Bolesław Chrobry. Według legendy zapłacił za nie tyle kilogramów złota, ile ważyło. Relikwie misjonarza – męczennika umieszczono na ołtarzu romańskiej katedry w Gnieźnie.(PAP)

 

Autor: Szymon Kiepel

 

Udostępnij:

Magdalena Targańska

Leave a Reply

Koszyk