Polacy są coraz bardziej związani z ugrupowaniem, na które zamierzają głosować – wynika z sondażu CBOS. 31 proc. badanych czuje się silnie związana z partią, którą chce poprzeć w wyborach. To wzrost o 9 punktów procentowych w porównaniu z badaniem z 2017 r.
Według sondażu, 31 proc. Polaków czuje się silnie związanych z ugrupowaniem, które zamierza poprzeć w ewentualnych najbliższych wyborach do Sejmu. 38 proc. badanych czuje się w niewielkim stopniu związana z popieraną przez siebie partią; 29 proc. ankietowanych w ogóle nie identyfikuje się z partią, na którą jest gotowa oddać głos.
CBOS podkreśla, że dzisiejsi wyborcy są dużo bardziej związani z ugrupowaniami, na które zamierzają głosować. W porównaniu do badania z września 2017 wzrósł odsetek badanych, którzy identyfikują się z popieraną partią (wzrost o 9 punktów proc.). Spadła natomiast liczba ankietowanych, którzy w niewielkim stopniu utożsamiają się z ugrupowaniem, na które chcą oddać głos (spadek o 2 p.p.) oraz tych, którzy w ogóle nie czują się z nim związani (spadek o 9 p.p).
Zgodnie z sondażem, ugrupowaniem, z którym wyborcy się identyfikują najsilniej, jest Lewica. 46 proc. potencjalnych wyborców tej partii jest z nią silnie związana. Drugie miejsce pod względem siły identyfikacji własnego elektoratu zajmuje Prawo i Sprawiedliwość wraz z Solidarną Polską i Porozumieniem (38 proc.); na trzecim miejscu znalazła się Konfederacja Wolność i Niepodległość, z którą w dużym stopniu identyfikuje się 37 proc. potencjalnych wyborców. Jednak 60 proc. osób, które zagłosowałoby na PiS, jest z nią związana w niewielkim stopniu lub w ogóle.
Słabiej pod względem siły identyfikacji z popieranym ugrupowaniem wypadają zdeklarowani wyborcy głównych ugrupowań opozycyjnych – zwolennicy Koalicji Obywatelskiej oraz Polski 2050 Szymona Hołowni. Z KO utożsamia się w dużym stopniu 23 proc. potencjalnych wyborców, z ugrupowaniem Szymona Hołowni – 18 proc. W przypadku PSL- Koalicji Polskiej jest to 20 proc.
CBOS zapytał także o alternatywy wyborcze. 42 proc. wyborców mających sprecyzowane preferencje partyjne wyklucza możliwość oddania głosu na inne grupowanie. 8 proc. ankietowanych nie potrafiło powiedzieć.
Według CBOS w największym stopniu „bezalternatywny” jest elektorat Prawa i Sprawiedliwości. 62 proc. wyborców tej partii nie znajduje żadnej innej partii czy ugrupowania, na które mogłoby głosować. Podobnie jak Konfederacja, której 53 proc. zwolenników nie widzi dla siebie innej alternatywy.
Jak zaznaczono, mniej ortodoksyjni w swym wyborze są zwolennicy pozostałych ugrupowań opozycyjnych. 40 proc. wyborców PSL-Koalicji Polskiej deklaruje, że nie ma innej partii, którą mogliby poprzeć. Żadnej alternatywy politycznej nie widzi dla siebie 26 proc. zwolenników Lewicy i 24 proc. sympatyków Polski 2050 Szymona Hołowni. W największym stopniu głosowanie na jakąś inną partię uwzględniają w swych politycznych kalkulacjach wyborcy Koalicji Obywatelskiej. Tylko 15 proc. z nich nie znajduje żadnej alternatywy dla tego ugrupowania.
Na Polskę 2050 Szymona Hołowni byłoby w stanie zagłosować 49 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej. Zaś na KO mógłby oddać głos co trzeci zwolennik ruchu Hołowni.
CBOS zapytał też ankietowanych o kwestię elektoratu negatywnego. Według badania najsilniejszy elektorat negatywny ma PiS. 46 proc. osób, które chciałyby wziąć udział w wyborach deklaruje, że nie oddałoby głosu na to ugrupowanie. Dużo przeciwników ma też KO, której nie poparłoby 37 proc. potencjalnych wyborców. Trzecie miejsce zajmuje Konfederacja (22 proc.). Prawie tylu samo badanych na pewno nie zagłosowałoby na Lewicę (20 proc.). Najrzadziej są odrzucane PSL-Koalicja Polska (12 proc.) oraz Polska 2050 (11 proc.).
Tylko 5 proc. gotowych na udział w wyborach deklaruje brak jakichkolwiek partyjnych antypatii – zauważa CBOS.
Wyniki opracowano na podstawie dwóch badań „Aktualne problemy i wydarzenia”, które zostały zrealizowane w dniach od 1 do 11 lutego 2021 r. na próbie liczącej 1179 osób (w tym: 44,3 proc. metodą CAPI, 40,1 proc. – CATI i 15,6 proc. – CAWI) oraz w dniach od 1 do 11 marca 2021 r. na próbie liczącej 1154 osoby (w tym: 44,5 proc. metodą CAPI, 41,2 proc. – CATI i 14,3 proc. – CAWI).
Przeprowadzono je w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnych imiennych próbach pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanych z rejestru PESEL.
W obu badaniach każdy respondent wybierał samodzielnie jedną z metod: wywiad bezpośredni z udziałem ankietera (metoda CAPI), wywiad telefoniczny po skontaktowaniu się z ankieterem CBOS (CATI), samodzielne wypełnienie ankiety internetowej. Ankiety miały taki sam zestaw pytań oraz strukturę.(PAP)
autorka: Iwona Pałczyńska