Opublikowany przez nas wczoraj tekst „Koszmar w olsztyńskim szpitalu? „Nieludzkie wrzaski i wycie małych pacjentów” wzbudził ogromne emocje. Dzisiaj do tematu odniosła się dyrektor szpitala. Jej stanowisko – podobnie jak zarzuty pani Wioli – prezentujemy w całości i bez żadnych ingerencji redakcji.
Szanowni Państwo,
Od wielu lat nasze starania skupione są m. in. na poprawie bazy leczenia dla pacjentów i pobytu opiekunów w oddziałach szpitalnych.
Przebudowy, rozbudowy i remonty oddziałów następują sukcesywnie, a w odnowionych oddziałach standard jest bardzo wysoki. Od października 2020 r. do końca stycznia 2021 r. oddaliśmy do użytku w bryle A3 cztery oddziały szpitalne, których baza została powiększona dwukrotnie – w wysokim standardzie są warunki dla pacjentów i ich opiekunów.
Wśród przebudowywanych oddziałów znalazł się w planach również oddział hematoonkologii dziecięcej, który kubaturowo był za mały, miał za mało izolalotek. Remonty i przebudowy muszą być logicznie ułożone w pewną kolejność, ponadto musi znaleźć się odpowiednie źródło finansowania. Ponieważ projekt przebudowy oddziału onkologii polegał na dwukrotnym powiększeniu jego bazy, musieliśmy z tą przebudową zaczekać zanim zakończy się rozbudowa bryły A3 i przeniesiony zostanie tam oddział, który ma stanowić powiększoną bazę onkologii. Z powodu epidemii zakończenie rozbudowy przesunęło się i tym samy przesunął się remont onkologii. Remont oddziału onkologicznego rozpoczął się w grudniu 2020 r. i terminowo ma potrwać do czerwca 2021 r. Zakładając czas na odbiory, powinniśmy go przeprowadzić w lipcu 2021 r.
Pod koniec marca 2020 r., gdy rozpoczęła się epidemia, wstrzymane zostały przyjęcia planowe, w tym do kliniki rehabilitacji, która jest zlokalizowana w oddzielnej bryle szpitala z innym wejściem. Postanowiliśmy dla bezpieczeństwa epidemiologicznego przenieść tam pacjentów onkologicznych , aby nie sąsiadowali z innymi oddziałami i aby nie kontaktowali się z innymi pacjentami, którzy mogą być zakażeni. W międzyczasie przygotowywaliśmy projekt remontu i zapowiedzieliśmy, że oddział pozostanie na bazie kliniki rehabilitacji do czasu zakończenia przebudowy docelowego oddziału (połowa tego roku).
Odblokowane zostały przyjęcia do szpitala, ale klinika rehabilitacji wciąż ma ograniczenia w liczbie przyjmowanych pacjentów, by zabezpieczyć bazę dla pacjentów onkologicznych. Wspólnie z personelem oddziałów i rodzicami robimy wszystko, co możliwe, aby w tym okresie przejściowym leczyć tych pacjentów, u których są wskazania. Rodzice wiedzą, że są warunki przejściowe. Warto dodać, że klinika rehabilitacji, w której przejściowo znajduje się oddział onkologiczno-hematologiczny, mieści się w dobudowanym skrzydle szpitala z 2012 r. i posiada nowoczesną bazę.
Co do znieczuleń do biopsji szpiku, nieprawdą jest, że biopsję wykonujemy „na żywca”. Jest to nieprawdziwa i nieuprawniona ocena. Według standardu znieczulenie może być dwojakie: ogólne (czyli potocznie narkoza) oraz tzw analgosedacja (czyli pośrednia forma pomiędzy znieczuleniem ogólnym a miejscowym). Analgosedacja polega na podaniu doustnych leków przeciwbólowych (silnie działających) i leku stosowanego do sedacji, czyli częściowego wyłączeniu świadomości – midazolamu oraz zastosowania miejscowego znieczulenia. W 2020 r. w oddziale onkologicznym wykonano 111 biopsji szpiku (w tym 80 w znieczuleniu ogólnym, 31 w analgosedacji) oraz 159 punkcji (w tym 68 w znieczuleniu ogólnym, pozostałe w analgosedacji).
Kto decyduje o rodzaju znieczulenia?
Lekarz prowadzący w oddziale omawia z rodzicem formy znieczulenia i wspólnie z rodzicem dokonywany jest wybór. Na rodzaj znieczulenia rodzic podpisuje zgodę. Nigdy nie ograniczano z powodów innych, niż kliniczne znieczuleń ogólnych do badania. W czasie okołozabiegowym monitorowane jest natężenie bólu u dzieci w czasie zabiegu i po zabiegu. Wszystko jest zawarte w dokumentacji pacjentów.
Dziś spotkałam się z rodzicami pacjentów onkologicznych w oddziale, omówiliśmy sobie z obu stron sprawy remontu i znieczuleń. Rodzicom przekazałam informację, że możemy odgórnie wprowadzić tylko znieczulenie ogólne do badań, bez możliwości analgosedacji. Ale uważamy, że prawem rodziców jest możliwość wyboru, a lekarz ma obowiązek przekazania dokładnej informacji. Wszyscy pacjenci, których rodzice wybiorą opcję znieczulenia ogólnego, będą mieli znieczulenie ogólne (chyba że względy zdrowotne będą przeciwwskazaniem).
Wstrząśnięci jesteśmy tym wpisem na Facebooku, zawierającym liczne nieprawdziwe i krzywdzące dla nas informacje oraz wywołanym hejtem. Rozumiemy rozterki rodziców, które pojawiają się gdy dziecko jest chore, ale zawsze kładziemy nacisk na rozmowę z rodzicami i rozwiązanie problemu.
dr n. med. Krystyna Piskorz-Ogórek,
dyrektor Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie