Obywatelki Unii Europejskiej mogą dokonać w Czechach aborcji, także wówczas, gdy przyjechały do kraju na krótko i tylko w tym celu – oświadczyło w czwartek ministerstwo zdrowia w Pradze. Tym samym resort zaprzeczył wcześniejszej interpretacji, którą w listopadzie przedstawiono w liście podpisanym przez ministra zdrowia Jana Blatnego.
Ministerstwo zdrowia w czwartek oświadczyło, że te informacje były nieprawdziwe i niezgodne z prawem oraz przeprosiło za błąd. Podkreślono, że zakaz dokonywania aborcji nie dotyczy cudzoziemek, które w myśl obowiązujących umów międzynarodowych mają zgodę na pobyt na terytorium Czech. Taką umową, stwierdził resort zdrowia, jest umowa o funkcjonowaniu Unii Europejskiej i wynika z niej prawo przebywania obywateli UE w Czechach.
Ostatnie dostępne statystyki, dotyczące 2016 roku, mówią o zarejestrowaniu w Czechach 1773 aborcji dokonanych u cudzoziemek, co stanowiło około 5 procent wszystkich aborcji przeprowadzonych w tym kraju.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami Czeszki mogą dokonać aborcji do 12. tygodnia ciąży. Potrzebny jest pisemny wniosek kobiety w tej sprawie, który może zostać wycofany w każdej chwili przed rozpoczęciem zabiegu. Lekarz może też zdecydować o przerwaniu ciąży, gdy zagrożone jest zdrowie kobiety lub zdrowy rozwój płodu. W takim wypadku kobieta musi wyrazić zgodę na zabieg.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)