Piotr Witt: Pandemii koronawirusa we Francji towarzyszą skandale, politycy mówią nieprawdę i manipulują opinią publiczną

Karol Kwiatkowski4 lutego, 20216 min

Pandemii koronawirusa we Francji towarzyszą skandale, politycy mówią nieprawdę i manipulują opinią publiczną – mówi PAP Piotr Witt, mieszkający w Paryżu pisarz i publicysta, autor książek.

„Od początku pandemii w Paryżu, od lutego 2020 r., prowadziłem dziennik, a chronologia wydarzeń tej choroby obnaża skandale, które jej towarzyszą, a dotyczą przede wszystkim manipulacji władz opinią publiczną i kłamstw polityków” – uważa Witt.

W lutym i marcu 2020 r. władze sanitarne i rząd przekonywali, że maski nie są potrzebne, bo nie zapobiegają rozprzestrzenianiu się pandemii i przed nią nie chronią – przypomina pisarz. „Francja przez kilka miesięcy borykała się z brakiem masek, rękawiczek i żelu antybakteryjnego, bo zawiodły logistyka i zaopatrzenie” – dodaje.

Prezydent na początku marca otworzył restaurację przy Polach Elizejskich, gdzie udał się bez maski, przekonując, że maski nie są potrzebne – zwraca uwagę pisarz, dodając, że podobnie wyglądała sytuacja z testami na koronawirusa; klasa polityczna we Francji przekonywała, że wykonywanie ich nie jest potrzebne.

Potem „mieliśmy skandal byłej minister zdrowia i lekarki Agnes Buzyn o polskich korzeniach, która ujawniła w dzienniku +Le Monde+, że już w styczniu ostrzegała prezydenta i rząd przed pandemią, ale nikt jej nie słuchał” – kontynuuje Witt.

Na początku pandemii zezwolono na mecz PSG i Turynu, na który przyjechały tysiące kibiców z Włoch, z Turynu, który wówczas, jak i Północne Włochy, były ogniskiem pandemii. Po meczu PSG i Borussii Dortmund odbyła się wielka impreza w Paryżu – wylicza autor – kibice świętowali bez zachowania dystansu społecznego.

„15 marca mieliśmy we Francji wybory regionalne, do wzięcia udziału w których prezydent namawiał, mimo niechęci ówczesnego premiera Edouarda Philippe’a, osoby starsze. Po pierwszej turze okazało się, że członkowie komisji wyborczych i wielu deputowanych zaczęło chorować na Covid-19, a wielu z nich zmarło” – przypomina autor.

„Kiedy zwykli obywatele zaczęli się izolować, starając się uniknąć zarażenia nieznanym zupełnie wirusem, władze albo milczały, albo wprowadzały opinię publiczną w błąd” – podkreśla Witt.

Dodaje, że władze obecnie podkreślają przyspieszenie tempa szczepień przeciwko koronawirusowi, ale nie zaznaczają, że zaledwie niewielki procent zaszczepionych otrzymał drugą dawkę szczepionki, a regionalne władze sanitarne przesuwają terminy szczepień z powodu opóźnień w dostawach.

„Obok manipulacji klasy politycznej, mieliśmy we Francji również wielki spór o francuskiego wirusologa o światowej sławie, prof. Didiera Raoulta, który leczy bardzo tanimi lekami, jak chlorochiną i azytromycyną, a jego metody spotkały się z szalonym sprzeciwem władz sanitarnych, m.in. minister zdrowia, która obcięła fundusze na szpital uniwersytecki prof. Raoulta w Marsylii” – wspomina Witt.

Pisarz przypomina również, że polski lekarz i wielki autorytet w leczeniu chorób mózgu we Francji, Szwajcarii i Anglii prof. Rychard Frąckowiak „ostentacyjnie podał się do dymisji z jednej z honorowych funkcji w klinice w Marsylii, co pomogło zachować fundusze klinice”.

„Pandemia stała się również pretekstem do zwolnień pracowników firm we Francji oraz kontynuowania potężnego zadłużania kraju przez polityków” – podsumowuje Witt.

Piotr Witt jest pisarzem, publicystą i historykiem sztuki oraz autorem wielu książek. Od początku lat 80. ubiegłego wieku mieszka w Paryżu.

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk