Odejście posłanki Joanny Muchy do ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni jest zaskoczeniem; Hołowni pomyliły się priorytety i szuka wroga nie tam gdzie trzeba – podkreślają posłowie KO w pierwszych komentarzach po ogłoszenu decyzji przez Muchę.
„Bardzo żałuję, że Joanna odeszła z Platformy, bo bardzo ją ceniłam, dobrze mi się z nią współpracowało. Nie rozmawiałem z nią o tym, co przesądziło, że wybrała inne barwy polityczne, jest to dla mnie bardzo duże zaskoczenie” – powiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO).
Dopytywana, czy to oznacza, że coś nie tak dzieje się w PO wyraziła nadzieję, iż to jednostkowa sytuacja. „Platforma przechodzi w tej chwili duże zmiany i nie sądzę, żeby odejście Joanny Muchy było początkiem odejść z naszej partii, ale odejście każdego posła, a tym bardziej koleżanki jest przykre” – zaznaczyła.
Michał Szczerba (KO) podkreślił, że w „w walce z totalną władzą potrzebna jest jedność i współpraca”. „Każde odejście musi wywołać refleksję” – dodał poseł.
Urszula Augustyn powiedziała, że dla niej „to jest bardzo przykra sytuacja”. „Komuś się zupełnie pomyliły priorytety” – dodała w rozmowie z PAP. „Panu Hołowni, bo szuka wroga nie tam gdzie on jest i myślę że naszej koleżance Joannie także. Nasz wspólny przeciwnik polityczny jest w zupełnie innym miejscu, a to, że się rozmieniamy na drobne nie jest niczym dobrym” – podkreśliła posłanka.
„To zawsze z punktu widzenia klubu jest jakaś strata, ale tak czy inaczej w 2023 roku musimy wygrać wybory, więc współpraca jest konieczna, także z Szymonem Hołownią” – zauważył lider Nowoczesnej, poseł KO Adam Szłapka.
„Nie możemy sobie pozwolić na scenariusz węgierski i musimy pokazać, że po stronie demokratycznej Polski jest większa siła niż po stronie Polski niedemokratycznej” – dodał polityk. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz