W sobotę w kilkudziesięciu miastach Belgii i Francji odbywają się wiece i demonstracje przeciw ustawie o globalnym bezpieczeństwie, przemocy policji i restrykcjom sanitarnym. Dochodzi do starć z policją.
Zaplanowano blisko 80 wieców w obronie prawa do informacji, wolności demonstracji i przeciwko masowej inwigilacji. Wśród manifestantów znajdują się również przedstawiciele ruchu „żółtych kamizelek”.
W Nantes doszło do starć manifestantów z policją, która użyła gazu łzawiącego.
W Paryżu protestujący przemaszerowali z Placu Daumesnil na Plac Bastylii. Wczesnym popołudniem policja rozpędziła demonstrantów, którzy zorganizowali nielegalną imprezę – zabawę przy muzyce rap.
W mniejszych miastach, jak Bayonne, Laval, Blois, Brive, Besançon czy Clermont-Ferrand manifestacje odbyły się bez incydentów.
Projekt ustawy o globalnym bezpieczeństwie przeszedł już pierwsze czytania w niższej izbie parlamentu, Zgromadzeniu Narodowym i do końca marca ma zostać rozpatrzony w Senacie.
„Stawka jest duża (…) Ustawa wpływa na poszanowanie praworządności i kontrolę władz przez obywateli, parlament, wymiar sprawiedliwości i prasę” – podkreślają stowarzyszenia krytykujące ustawę. Ich aktywiści tłumaczą w rozmowie z PAP, że domagają się wycofania z ustawy kilku przepisów, począwszy od art. 24, który penalizuje rozpowszechnianie wizerunków funkcjonariuszy policji, jak również art. 21 i 22 dotyczących używania przez policję kamer i dronów.
Są to pierwsze demonstracje we Francji, które odbywają się w tym roku, mimo złej pogody i opadów śniegu.
„To wznowienie walki” – uważa działacz centrali związkowej CGT Gerald Le Corre, który oświadczył w stacji BFM TV, że wraz z obowiązującym od soboty przedłużeniem godziny policyjnej poczuł „nadchodzący wiatr gniewu Francuzów”.
Projekt ustawy o globalnym bezpieczeństwie był krytykowany przez Rzecznika Praw Obywatelskich i Krajową Komisję Konsultacyjną ds. Praw Człowieka, a także przez specjalnych sprawozdawców ONZ i Rzecznika Praw Człowieka Rady Europy.
Demonstracje przeciwko tej ustawie rozpoczęły się w połowie listopada. Największy z protestów, 28 listopada, zgromadził według organizatorów, około 500 tys. osób, według policji – 133 tys. osób. Wiele z manifestacji, szczególnie w Paryżu, kończyło się brutalnymi starciami z policją.
Organizatorzy szacują, że w sobotnich akcjach uczestniczyło ok. 200 tys. osób.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)(pas)