– Nie zawsze ograniczenia wynikające z pandemii są konsekwentne, nie wiadomo, do czego prowadzą. Pojawia się więc próba poszukiwania racjonalności, zrozumienia niejasnych działań władzy i nagle ta konstytucja i orzeczenie sądu ws. przedsiębiorcy stają się tym oparciem – mówi dla Gazety Wyborczej Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich.
Dr hab. Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich, prof. Uniwersytetu SWPS odniósł się do orzeczenia opolskiego sądu w wywiadzie udzielonym dla Gazety Wyborczej: „To jest jak do tej pory jedno orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, które dotyczy działalności fryzjerskiej. Jeżeli przedsiębiorcy chcą ryzykować, że jednak te kary zostaną nałożone, to nie są małe kary, a później spierać się o to w sądzie, to oczywiście mogą podjąć takie ryzyko. Ale gwarancji tu nie ma. W tym przypadku sąd odwołał się bezpośrednio do konstytucji i do braku wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Czy drugi skład sędziowski to zrobi? Nie wiadomo. Czy przedsiębiorcę stać będzie na to, żeby się spierać przed sądem pierwszej i drugiej instancji i czy będzie go stać na to, żeby w międzyczasie zapłacić karę sanepidowi? Takiej gwarancji temu przedsiębiorcy nie dam.” – podsumował Bodnar.
Bodnar mówił też o tzw. ustawie mandatowej: „Skutek będzie przede wszystkim trudny do zrozumienia. W jaki sposób obywatele mają pojąć, że to policjant staje się w stosunku do nich nie tylko organem egzekwującym prawo, ale także w pewnym sensie orzekającym? Jeżeli skutkiem nałożonego mandatu jest to, że staje się on wykonalny, że musimy ten mandat zapłacić, a jak nie zapłacimy, to może zostać wszczęta procedura egzekucyjna, czyli np. komornik może nam zająć konto, to jak mamy zrozumieć to, że później możemy się od tego odwołać i jeszcze później możemy się z państwem polskim spierać? Czyli państwo polskie nakłada sankcje, egzekwuje, a później mówi: Wiesz, drogi obywatelu, jak ci się nie podoba, to możesz iść z tym do sądu i może za jakiś czas przyznamy ci rację. Ale jeszcze najlepiej to musisz od razu przedstawić wszystkie dowody, które wskazują na to, że nie popełniłeś danego wykroczenia”.
Rzecznik odniósł się też do rządowych rozporządzeń: „Obywatele nie widzą też logiki w działaniu organów władzy. Nie zawsze te ograniczenia wynikające z pandemii koronawirusa są konsekwentne, zmieniają się, czasami nie wiadomo, do czego prowadzą”.