Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong we wtorek zajmie stanowisko w sprawie informacji przedstawionych na konferencji prasowej ministra zdrowia Adama Niedzielskiego – poinformowała PAP rzecznik uczelni Marta Wojtach.
W poniedziałek podczas konferencji prasowej minister Niedzielski podsumował wnioski z kontroli NFZ w sprawie nieprawidłowości przy szczepieniach w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym WUM. Poinformował, że z 450 dawek szczepionki, przeznaczonych dla personelu tej placówki, blisko 200 trafiło do osób, które nie były pracownikami WUM.
Szef MZ zaznaczył, że część osób zaszczepionych to mogli być członkowie rodzin personelu WUM lub pacjenci. Poinformował, że nie znaleziono żadnych umów lub zobowiązań wskazujących, że niektóre z zaszczepionych osób zdecydowały się na to w ramach akcji promocyjnej. Jednocześnie poinformował, że w tym czasie na szczepienie zgłosiły się co najmniej 32 osoby z personelu medycznego, które w trakcie tej akcji nie zostały zaszczepione.
Niedzielski ocenił, że takie nieprawidłowości wskazują na złą organizację i nierzetelność. „Dlatego też musi pojawić się kara. Kara w przypadku kontroli prowadzonych przez NFZ jest mierzona jako 50 proc. środków przekazywanych za dany okres. (…) To będzie potrącone przy okazji najbliższej faktury. Ta kwota kary na tę chwilę wynosi blisko 350 tys. zł” – powiedział szef resortu zdrowia.
Minister oświadczył też, że nie widzi możliwości współpracy z władzami WUM i wyraził oczekiwanie, że rektor poda się do dymisji.
„Są takie sytuacje, kiedy człowiek odpowiedzialny nie może unikać tej odpowiedzialności, musi tę odpowiedzialność wziąć na siebie i właśnie tym wzorem i przykładem pokazać, że w trudnych sytuacjach również trzeba mieć pewną umiejętność zachowania, umiejętność pokazania odwagi cywilnej” – powiedział Niedzielski.
Rzecznik WUM Marta Wojtach, pytana przez PAP o komentarz władz uczelni do apelu ministra, poinformowała, że we wtorek rektor uczelni prof. Zbigniew Gaciong zajmie stanowisko w sprawie informacji przedstawionych na konferencji.
Do szczepień wbrew zasadom Narodowego Programu Szczepień, zgodnie z którym obecnie szczepiona jest grupa zero, a więc pracownicy ochrony zdrowia i rodzice wcześniaków, na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym doszło pod koniec grudnia. Wśród zaszczepionych przez Centrum Medyczne WUM znaleźli się b. premier, europoseł SLD Leszek Miller z żoną, aktorzy, m.in. Krystyna Janda, jej córka Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, Michał Bajor, Olgierd Łukaszewicz, Anna Cieślak i Radosław Pazura, satyryk Krzysztof Materna i dyrektor programowy TVN Edward Miszczak.
WUM informował na swojej stronie internetowej, że szczepienia wykonano z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które – niezależenie od etapu zerowego – otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca 2020 r. Jak podawał, z puli zaszczepiono 300 pracowników szpitali WUM i grupę 150 osób, obejmującą rodziny pracowników i pacjentów, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Prezes ARM Michał Kuczmierowski dementował, że była jakaś dodatkowa pula dawek szczepionek, niezależna od etapu zerowego obejmującego personel medyczny, tym bardziej specjalna „pula dla celebrytów”. Jak wyjaśniał, wszystkie dostawy szczepionek realizowane są zgodnie z procedurami i w odpowiedzi na zapotrzebowanie zgłaszane przez szpitale.
Rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong powołał w związku z tą sprawą komisję, która – jak informowała uczelnia – wykazała liczne nieprawidłowości w organizacji szczepień przez Centrum Medyczne WUM. W efekcie rada nadzorcza CM WUM odwołła dr n. med. Ewę Trzeplę ze stanowiska prezesa zarządu spółki.(PAP)
One comment
zdzicho
11 stycznia, 2021 at 10:19 pm
Gaciong – bliski krewny Gatesa, obaj ze starożytnego rodu Gaciarzy, gie’netycznych mistrzów reform.
Po prostu cycki opadajom.