Fryzjerka z Opola Katarzyna Pawłowska mistrzynią świata w strzyżeniu i koloryzacji – informuje portal nto.pl.
Katarzyna Pawłowska z Opola w zawodzie pracuje od 16 lat. Adrenalina, która towarzyszy rywalizacji, napędza ją do działania. – O złocie na Mistrzostwach Świata nie śmiałam nawet marzyć. Ciągle mam wrażenie, że to nie wydarzyło się naprawdę – mówi fryzjerka.
– Za tym sukcesem szły setki godzin treningów i dziesiątki wyrzeczeń. Ceną były łzy mojej 11-letniej córki, która nie mogła się nacieszyć mamą, bo ja ciągle ćwiczyłam. Czasami do późnej nocy – wspomina Katarzyna Pawłowska z Opola, która zwyciężyła w kategorii awangarda damska strzyżenie i koloryzacja. – Wzięcie udziału w Mistrzostwach Świata to dla wielu fryzjerów największe marzenie. O zdobyciu złota – i to już przy pierwszym starcie – nawet nie śniłam.
Pawłowska zaliczyła udany start na Mistrzostwach Polski. To wtedy dostrzegła ją Fryzjerska Kadra Narodowa.
– Skontaktowali się ze mną kilka miesięcy później, pod koniec 2019 roku. I ani się obejrzałam byłam w kadrze narodowej – wspomina 33-latka z Opola. – Adrenalina napędza mnie do działania. Trenowałam na specjalnych główkach, między strzyżeniem i farbowaniem klientek w salonie. To one, często jako pierwsze, konsultowały moje pomysły. Ich zdanie jest dla mnie bardzo ważne.
Ubiegłoroczne Mistrzostwa Świata miały odbyć się w Paryżu, ale plany pokrzyżowała pandemia. Ostatecznie zapadła decyzja, że rywalizacja odbędzie się… w sieci – czytamy na portalu.
– Na zawodach miałabym określony czas na wykonanie zadania. W wirtualnej formule czas był nieograniczony, ale za to wymagania też znacznie większe, bo liczyły się najdrobniejsze detale – wspomina fryzjerka z Opola. – Farbowanie zajęło mi dwa dni. Za strzyżenie zabrałam się z drżeniem serca, bo wiedziałam, że jeśli coś pójdzie nie tak, to nie będę mogła poświęcić kolejnych dwóch dni na zafarbowanie nowej główki.
Źródło: nto.pl