Ryzyko szczepień rząd weźmie na siebie?

Karol Kwiatkowski16 grudnia, 20203 min

Polacy boją się nieznanej szczepionki. Państwo uspokaja i tworzy specfundusz – pisze „Rzeczpospolita”. Gazeta podkreśla, że choć zastrzyk z lekiem przeciwko Covid-19 ma być dobrowolny, nie znaczy to jednak, że pacjenci zostaną zostawieni sobie jeśli wystąpią u nich skutki uboczne.

„Rz” w środę przypomina, że Polska „nie będzie oszczędzać na szczepieniach” – ma zakontraktowany zakup 60 mln dawek szczepionki, a na ten cel zostało zarezerwowane w budżecie ok. 3 mld zł.

Gazeta podkreśla, że „pierwsze dawki, w tak zwanym etapie zerowym, który przypada na styczeń, zostaną podane pracownikom sektora ochrony zdrowia”, a „etap pierwszy obejmie pensjonariuszy domów pomocy społecznej, seniorów powyżej 60. roku życia w kolejności od najstarszych, mundurowych oraz nauczycieli”.

„Rz” zauważając, że szczepienie przeciwko koronawirusowi ma być dobrowolne, jednocześnie zadaje pytanie: „czy w służbie zdrowia szczepienia będą faktycznie dobrowolne, czy za odmowę lekarze i pielęgniarki będą odsuwani od pracy?”.

„Z zapewnień rządu wynika jednak, że weźmie on na siebie ewentualne skutki uboczne, jakie mogą wystąpić u zaszczepionych. W ciągu kilku dni resort zdrowia przedstawi projekt ustawy powołującej fundusz kompensacyjny dla osób, u których wystąpią niekorzystne odczyny poszczepienne (NOP)” – czytamy w „Rz”.

Jak zatem mogą wyglądać nowe przepisy? – pyta gazeta. „Z funduszu mogłyby być pokrywane roszczenia np. do określonej wysokości, podobnie jak od komisji do spraw błędów medycznych, żeby przyspieszyć postępowanie. A sprawy roszczeń większych czy spornych trafiałyby do sądu” – ocenia adwokat Zbigniew Krüger cytowany przez dziennik. (PAP)

autor: Krzysztof Kowalczyk

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk