Senat przyjął w środę uchwałę wzywającą Radę Ministrów do przyjęcia wynegocjowanego projektu budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-27.
Uchwałę poparli: wszyscy biorący udział w głosowaniu senatorowie KO (42 osoby), wszyscy senatorowie KP-PSL (3), jeden z dwojga senatorów Lewicy (Wojciech Konieczny; wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka nie wzięła udziału w głosowaniu), 2 senatorów Koła Senatorów Niezależnych i 1 senator niezrzeszony. Przeciwko byli wszyscy biorący udział w głosowaniu senatorowie PiS (47 osób) i senator Lidia Staroń z Koła Senatorów Niezależnych.
W uchwale „Senat Rzeczypospolitej Polskiej wzywa rząd do poszanowania interesu narodowego i wycofania się ze sprzecznej z polską racją stanu groźby wetowania budżetu Unii Europejskiej”.
„Weto, którego użycie rząd PiS zapowiada, godzi w interesy gospodarcze, polityczne i strategiczne Polski. Grozi opóźnieniem, ograniczeniem lub nawet wstrzymaniem wypłaty setek miliardów złotych ze środków europejskich dla Polski, w tym z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, które mają pomóc w przezwyciężeniu kryzysu gospodarczego, wywołanego pandemią koronawirusa. Na środki te czekają pracownicy i przedsiębiorcy, samorządy, rolnicy, a także system ochrony zdrowia w Polsce i całej Europie” – głosi uchwała.
„Rząd PiS grozi obywatelom Polski i Unii Europejskiej zabraniem tych funduszy tylko dlatego, by nadal łamać zasady praworządności, kontynuować atak na niezależne sądy, czyli w istocie po to, by zapewnić bezkarność funkcjonariuszom formacji rządzącej. Grożenie wetem jeszcze bardziej pogłębia osamotnienie międzynarodowe polskiego rządu i trwający od 5 lat dryf kraju z centrum decyzyjnego Unii Europejskiej na jej margines” – czytamy w uchwale.
Podkreślono w niej, że „poświęcanie kluczowych interesów państwa dla ochrony interesów partii rządzącej jest sprzeczne z polską racją stanu”. „Rządy prawa i niezawisłe sądy służą każdej Polce i każdemu Polakowi, są fundamentem porządku prawnego zarówno w Polsce, jak i w każdym innym kraju Unii Europejskiej” – głosi uchwała.
Senat odrzuca w uchwale też stwierdzenia premiera, że „nie do takiej Unii wchodziliśmy”, oraz „to nie jest Unia, która ma przed sobą przyszłość”. „Senat przypomina, że podjęta przez naród decyzja o wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, która jest nie tylko wspólnotą gospodarczą, ale przede wszystkim wspólnotą wartości, jest aktualna i ostateczna” – głosi uchwała.
Senat zapewnia w niej, że „dołoży wszelkich starań, by zwyciężył interes Polski, w której praworządność, fundamenty demokracji, równość obywateli wobec prawa, nie są kwestionowane”. „W naszym najgłębszym interesie narodowym jest praworządna, suwerenna i silna Polska w centrum zjednoczonej Europy. Tylko taka Polska będzie dla przyszłych pokoleń bezpieczna i dostatnia. Tylko takiej Polski chcą Polacy” – głosi uchwała.
Podczas prac senatorowie przyjęli poprawkę senatora KO Bogdana Zdrojewskiego zmieniającą tytuł uchwały. Pierwotnie był to projekt uchwały „wzywający Radę Ministrów do wycofania się z gróźb zawetowania budżetu Unii Europejskiej”, ostatecznie zapisano w tytule uchwały, że wzywa ona Radę Ministrów „do przyjęcia wynegocjowanego projektu budżetu UE”.
Senat odrzucił natomiast poprawki senatorów PiS, w myśl których izba wyższa miała wzywać „do ograniczenia arbitralnego stosowania przepisów unijnych w tym zasady praworządności i ograniczenia nierównego traktowania różnych krajów” oraz do powrotu do rozmów. Nie zgodził się też na poprawkę zaproponowaną przez wicemarszałek Senatu Gabrielę Morawską-Stanecką (Lewica), która chciała, by w miejscu, gdzie wspomina się o wspólnocie wartości w UE wymienić wśród nich „rządy prawa, prawa socjalne, prawa człowieka, w tym równouprawnienie kobiet i mężczyzn oraz zakaz dyskryminacji”.
Senatorowie odrzucili też poprawkę, którą pierwotnie zgłosił Zdrojewski, a którą – po tym, jak senator KO się z niej wycofał – przejął senator PiS Jan Maria Jackowski. Zakładała ona usunięcie z uchwały fragmentu, w którym Senat odrzuca stwierdzenia premiera, że „nie do takiej Unii wchodziliśmy”, oraz „to nie jest Unia, która ma przed sobą przyszłość”, wskazując, że jest odwrotnie.
W ubiegły czwartek, głosami posłów PiS i Kukiz15, Sejm przyjął uchwałę autorstwa PiS, wspierającą działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych; izba odrzuciła z kolei trzy projekty uchwał wzywające premiera Mateusza Morawieckiego do zawarcia porozumienia w sprawie budżetu UE, złożone przez opozycję: KO, Lewicę i PSL.
Zawarte na początku listopada porozumienie między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w Radzie UE w sprawie rozporządzenia dotyczącego powiązania praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia pieniędzy unijnych, np. przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa. Decyzje w tej sprawie miałyby podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną.
Tekst rozporządzenia w sprawie uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności został na początku ubiegłego tygodnia potwierdzony większością kwalifikowaną państw członkowskich na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich. Polska i Węgry zagłosowały przeciw.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia w sprawie powiązania kwestii praworządności z budżetem UE.
Po ubiegłotygodniowym szczycie unijnym, który bardzo krótko zajął się problemem mechanizmu warunkowości, przewodniczący RE Charles Michel zapowiedział negocjacje, aby znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkie państwa członkowskie. UE zależy na jak najszybszym porozumieniu, by w życie mógł wejść wieloletni budżet na lata 2021-2027 oraz fundusz odbudowy. Wartość tego bezprecedensowego pakietu finansowego wynosi 1,8 biliona euro. (PAP)