60-letni pacjent chory na COVID-19 skacząc z okna targnął się na swoje życie. Zmarł na miejscu – powiedział w sobotę rzecznik szpitala miejskiego im. J. Strusia w Poznaniu Stanisław Rusek. Jak dodał, prokurator nie podjął decyzji o wykonaniu sekcji zwłok.
Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 17.30. Z okna na 6. piętrze szpitala miejskiego im. J. Strusia w Poznaniu wypadł 60-letni pacjent. Jak tłumaczył w sobotę Stanisław Rusek, 60-latek trafił do placówki w czwartek, został przetransportowany z poznańskiego szpitala HCP ze względu na covidowe zapalenie płuc.
„Został przyjęty do szpitalnego oddziału ratunkowego, gdzie przeprowadzono wszechstronne badania, włączając w to wykonanie tomografii komputerowej. Pacjent został hospitalizowany u oddziale urologicznym pełniącym obecnie funkcje oddziału zakaźnego. Nie miał schorzeń urologicznych. Został przyjęty właśnie w tym oddziale, bo ten oddział dysponował wolnym łóżkiem” – tłumaczył Rusek.
Dodał, że po przyjęciu pacjenta wdrożono stosowne procedury medyczne, saturacja krwi pacjenta była na poziomie 93-95 proc. Wdrożono m.in. antybiotykoterapię i tlenoterapię.
„Lekarz dyżurny rozmawiał w tym dniu z pacjentem najpierw ok. 9 rano, ponownie ok. godz. 14. Pacjent był niespokojny, przejawiał cechy splątania, charakterystyczne przy takim zapaleniu płuc. Jego ogólny stan kliniczny był dobry, nie zaobserwowano u niego niewydolności oddechowej. W ocenie lekarza prowadzącego pacjent nie manifestował zamiaru samobójczego, ani też nic nie wskazywało na to, że mógł mieć takie myśli” – zaznaczył Rusek.
Podkreślił, że pacjent „skacząc z okna targnął się na swoje życie; zmarł na miejscu”. „Na miejsce zdarzenia przyjechali dyrektorzy szpitala i naczelna pielęgniarka. Po dokonaniu czynności przez policję i prokuraturę ciało zmarłego przeniesiono do pomieszczenia post mortem. Prokurator nie podjął decyzji o wykonaniu sekcji zwłok” – wskazał.
„Rodzinie zmarłego składamy wyrazy szczególnego współczucia” – zaznaczył Rusek.(PAP)
2 comments
zdzichol
21 listopada, 2020 at 6:24 pm
No po co komu sekcja zwłok w przypadku tragicznej śmierci w szpitalu!?
Ot, zwyczajnie, chciał wyjść ze szpitala to wyszedł. Ze skutkiem śmiertelnym.
Jak ujawnia pielęgniarka Marie Olszewska (https://wolna-polska.pl/wiadomosci/pielegniarka-z-epicentrum-rozmowa-z-erin-marie-olszewski-napisy-pl-2020-11) pacjentom, których szpital zamierza uśmiercić na cowid za pomocą respiratora podaje się psychotropy i pavulony, żeby nie podskakiwali i dali sobie wepchnąć rurę intubacyjną. Powoduje to psychiczne otumanienie i oszołomienie więc ich przywiązują do łóżek!
Być może taki rozwój sytuacji zmotywował tego człowieka do ucieczki za wszelka cenę!
zdzichol
21 listopada, 2020 at 6:27 pm
Nikt nie powinien mieć złudzeń, że ci ludzie są leczeni.
Oni tam są mordowani!