W tym momencie epidemia nie rośnie. Gdy zadziała druga partia obostrzeń — liczba nowych zakażeń będzie spadać — ocenił w rozmowie z PAP prof. Włodzimierz Gut. Dodał, że zasadniczo spadek liczby testów w Polsce wynika z mniejszej liczby pacjentów zgłaszających się do lekarzy POZ.
„Nie ma we mnie entuzjazmu, bo liczba zakażeń zaraportowana we wtorek rano to jednak 19 tys., a nie 1900. Wówczas byłbym bardzo zadowolony. Trzeba jednak zauważyć trend stabilizacji. W tym momencie epidemia nie rośnie. To zasługa obostrzeń wprowadzonych jeszcze w październiku. W kolejnych dniach powinniśmy zobaczyć efekty restrykcji z początku listopada. Wówczas dobowe liczby zakażeń powinny spadać” – ocenił ekspert od wirusologii.
Dodał, że analizując dane, tydzień do tygodnia, trzeba też zauważyć spadek zgłoszeń pacjentów z objawami do lekarzy POZ.
„Tym nie da się sterować, więc takie rozumowanie nie jest uprawnione. Jasne, że są takie osoby, które nigdy się nie zgłoszą, nawet z objawami, ale one były i wcześniej” – podkreślił prof. Gut.
Ekspert ucieszy się, gdy zejdziemy w dobowych wynikach nowych zakażeń poniżej 10 tys. przypadków. Uznał za słuszne utrzymanie aktualnych obostrzeń przynajmniej do 29 listopada.
„Dziś liberalizowanie ich byłoby szaleństwem, bo za chwilę znów mielibyśmy to samo. Poczekajmy do końca listopada. Wiele dni już nie zostało” – dodał.
Przyznał, że może zdarzyć się tak, że minie Polskę nieco epidemia grypy, bo środki zaradcze w walce z koronawirusem SARS-CoV-2 pomagają także walczyć z grypą.
„Obyśmy jednak wyciągali wnioski. W tym roku szczepić na grypę chce się więcej osób. Czy jak poradzimy sobie z koronawirusem za rok, znów Polacy będą mieli w pamięci szczepienia przeciwko grypie? Tu nie byłbym tak wielkim optymistą” – stwierdził prof. Gut.
Za konieczną do realizacji uznał zapowiedź ministra zdrowia z wtorkowej konferencji prasowej o jak najszybszym nadrabianiu zaległości w leczeniu innych chorób.
„One nie mogą dłużej czekać. Musimy zająć się tymi pacjentami. Co z tego, że mniej osób za jakiś czas będzie umierało na COVID-19, jeżeli będą umierali na inne schorzenia. Czeka nas jeszcze +górka+ zgonów na COVID-19 związana ze szczytem epidemii z ostatnich tygodni, ale w tym zakresie sytuacja powinna się poprawiać za ok. 2 tygodnie. Pamiętajmy jednak, jak wiele jest innych chorób. Trzeba zadbać o cały system ochrony zdrowia” – powiedział prof. Gut. (PAP)