80 lat temu, 16 listopada 1940 r., zamknięto granice getta warszawskiego. Stworzone przez Niemców w Warszawie, było największą zamkniętą „dzielnicą żydowską” w okupowanej Europie.
Pierwsze koncepcje utworzenia getta w Warszawie Niemcy podjęli już na początku listopada 1939 r. „Działania niemieckie zmierzające do izolacji Żydów postępowały dosyć szybko. W Warszawie Niemcy brali pod uwagę kilka lokalizacji przyszłego getta, m.in. Pragę, Grochów czy Koło, czyli tereny położone na obrzeżach miasta. Ostatecznie przesądziły względy logistyczne” – mówi PAP dr Hanna Węgrzynek, historyk, zastępca dyrektora ds. naukowych i wystawienniczych Muzeum Getta Warszawskiego. Przed wojną w Warszawie mieszkało 368 tys. Żydów. Co prawda znaczna ich część opuściła miasto, przemieszczając się na wschód, jednak w ciągu pierwszych miesięcy wojny z ziem II RP włączonych do Rzeszy zaczęto wysiedlać tamtejszych Żydów do Generalnego Gubernatorstwa. Szacuje się, że w pierwszym roku wojny ok. 90 tys. z nich napłynęło do Warszawy.
Jak podkreśliła dr Węgrzynek, początki okupacji były dla mieszkańców bardzo trudne. „Walki o Warszawę trwały długo i przyniosły spore zniszczenia. To wszystko spowodowało zubożenie ludności, wiele osób straciło dach nad głową, źródło utrzymania, nasiliła się bieda. Do tego dochodziły pogarszające się warunki sanitarne. To wszystko spowodowało, że już jesienią 1939 r. zaczęły pojawiać się przypadki tyfusu. Wtedy też rozeszła się pogłoska, że źródłem tej choroby jest część miasta najliczniej zamieszkana przez Żydów” – mówi historyczka. Na przełomie zimy i wiosny zaczęły być widoczne tablice informujące o strefie zagrożenia tyfusem. W marcu 1940 r. Adam Czerniaków, prezes warszawskiego Judenratu, otrzymał rozkaz zbudowania muru wokół „obszaru dotkniętego epidemią”, jak Niemcy określali tę część miasta. Do lata 1940 r. powstało kilkadziesiąt odcinków muru, które przegradzały ulice w poprzek.
Na fotografiach z tamtego okresu możemy np. zauważyć mur, który stoi w poprzek ul. Piwnej czy Kapitulnej. Jak wyjaśnia rozmówczyni PAP, „pierwotnie getto miało objąć znacznie większy obszar, łącznie z częścią Starego i Nowego Miasta, gdzie takie mury powstały” – mapka pokazująca taki zasięg „dzielnicy żydowskiej”, jak nazywali ją Niemcy, 31 sierpnia 1940 r. została opublikowana w „Gazecie Żydowskiej”. Instytucje miejskie niekiedy wraz z Judenratem podejmowały zabiegi, aby ten wyznaczony tak szeroko teren getta zmienić. „Był to obszar między Stawkami a ul. Chmielną oraz między ul. Towarową–Okopową aż do ul. Brzozowej i Rybaki, czyli prawie do Wisły, a z kolei w odcinku południowym do ul. Marszałkowskiej, a więc w samym centrum miasta, które wówczas było prawie czterokrotnie mniejsze niż obecnie. Utworzenie getta to nie był zatem tylko problem żydowski, lecz tak naprawdę problem całego miasta” – zaznacza dr Węgrzynek.
Na mocy zarządzeń gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwiga Fischera nastąpił podział miasta. W wyniku tej decyzji w ciągu kilku tygodni 250 tys. warszawiaków zostało zmuszonych do zmiany miejsca zamieszkania – na teren getta przeniosło się 138 tys. Żydów, a z kolei ten teren musiało opuścić 113 tys. Polaków. Natomiast zamknięcie granic nastąpiło w nocy z 15 na 16 listopada 1940 r. „Od 16 listopada getto stało się faktem. Była to dzielnica zamknięta, do której od początku prowadziły strzeżone bramy. Aby móc ten teren opuścić lub do niego wejść, trzeba było mieć specjalne pozwolenie, a za nieprzestrzeganie tych nakazów groziła nawet kara śmierci. Getto stało się zatem więzieniem liczącym 4 km2” – opowiada dr Hanna Węgrzynek.
Granice Jüdische Wohnbezirk, czyli żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej – jak oficjalnie Niemcy nazywali getto – w listopadzie 1940 r. przebiegały ulicami Bagno, pl. Grzybowski, Elektoralna, pl. Bankowy, Ogród Krasińskich, Nowolipki, Świętojerska, Freta, Sapieżyńska, Konwiktorska, Stawki, Okopowa, Żelazna, Wronia, Waliców, Złota i Sienna. Przez kolejne miesiące granice getta kilkakrotnie zmieniano, najczęściej zmniejszając jego obszar. W grudniu 1941 r. wyłączono z getta teren na zachód od ul. Żelaznej, po ul. Wronią, co spowodowało podział na dwie części, czyli na tzw. małe i duże getto. 26 stycznia 1942 r. otwarto dla pieszych drewniany most nad ul. Chłodną przy skrzyżowaniu z ul. Żelazną, łączący obie części „dzielnicy zamkniętej”. Po zakończeniu tzw. Wielkiej akcji latem 1942 r. teren getta również znacznie okrojono.
Za murami getta w listopadzie 1940 r. znalazło się ok. 400 tys. Żydów, a w kwietniu 1941 r., gdy napłynęli przesiedleńcy z miasteczek dystryktu warszawskiego i grupa Żydów niemieckich, liczba ta wzrosła do 450 tys. Ludzie umierali z powodu głodu i chorób, m.in. dwóch epidemii tyfusu. Do lipca 1942 r. w getcie warszawskim zmarło 92 tys. osób.
22 lipca 1942 r. rozpoczęła się tzw. Wielka Akcja, będąca częścią operacji „Reinhardt”, która, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy, zakładała fizyczną likwidację Żydów. W ciągu dwóch miesięcy tej akcji ok. 265 tys. Żydów wywieziono do obozu zagłady w Treblince i tam zgładzono. Stanowiło to 75 proc. ludności getta, a na miejscu zamordowano ok. 10 tys. Na obszarze zmniejszonego getta pozostało jedynie 60 tys. osób, które były zatrudnione w przedsiębiorstwach produkujących na potrzeby III Rzeszy lub mieszkających w getcie nielegalnie.
Rankiem 19 kwietnia 1943 r., kiedy Niemcy przystąpili do ostatecznej likwidacji getta i kolejnej fali wywózek, zostali ostrzelani przez grupy żydowskiej konspiracji zbrojnej – Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) i Żydowskiego Związku Wojskowego (ŻZW). Przez blisko miesiąc warszawskie getto prowadziło bój z wojskami niemieckimi. Najcięższe walki toczyły się w rejonie ul. Zamenhofa i Nalewek oraz na pl. Muranowskim. Niemcy systematycznie posuwali się w głąb getta. Paląc i niszcząc dom po domu, zmuszali ludność cywilną do opuszczania bunkrów i schronów.
8 maja Niemcy odkryli i otoczyli ogromny schron przy ul. Miłej 18, w którym znajdowało się kilkuset ludzi, w tym sztab ŻOB i ponad 100 żydowskich bojowników. Na wezwanie Niemców cywile wyszli, natomiast większość powstańców razem z dowódcą Mordechajem Anielewiczem popełniła samobójstwo. Datę tę można uznać za symboliczny kres zrywu w getcie. Dla Niemców takim wydarzeniem było natomiast wysadzenie 16 maja Wielkiej Synagogi na Tłomackiem. Kierujący likwidacją getta Juergen Stroop napisał w raporcie do Heinricha Himmlera: „Nie ma już żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej w Warszawie”.