W związku z nowymi obostrzeniami spowodowanymi epidemią koronawirusa, zwykle tętniące życiem zakopiański Krupówki opustoszały. Tutejsze restauracje i karczmy zostały zamknięte. Czynne są nieliczne punkty gastronomiczne serwujące jedzenie na wynos.
Od soboty decyzją rządu w całej Polsce restauracje, kawiarnie i bary mogą prowadzić swoją działalność tylko na wynos. Obostrzenia mają potrwać przez najbliższe dwa tygodnie.
W październiku do Zakopanego przyjeżdżają głównie turyści weekendowi. W sobotę na deptaku spacerują nieliczni turyści, tam gdzie otwarte są sklepy czy ustawiono stragany. Pytani przez PAP zakopiańscy restauratorzy mówili, że sezon jesienny zwykle nie jest tu bardzo liczny jeżeli chodzi o frekwencję turystyczną. Martwią się jednak o sezon świąteczno–noworoczny.
„Jesteśmy po dosyć udanym sezonie letnim, a teraz czeka nas dwa tygodnie przestoju. Mam nadzieję, że te obostrzenia będą luzowane, bo od połowy grudnia zaczynamy sezon zimowy, w którym zawsze turyści dopisywali” – powiedział PAP Marek, właściciel jednej z restauracji na Krupówkach.
Część punktów gastronomicznych na popularnym deptaku od soboty wydaje posiłki na wynos, jednak na większości zawisły tabliczki informujące o zamknięciu z powody pandemii.
„Nie możemy pozwolić sobie na całkowite zamknięcie lokalu tak z dnia na dzień. Mamy pracowników i czynsz do opłacenia, a każdy dzień przestoju, zwłaszcza w weekend to niestety widmo likwidacji. Nie ma się co oszukiwać. Walczymy o byt” – powiedziała PAP Paulina prowadząca restaurację przy słynnej zakopiańskiej ulicy.(PAP)