Unia Europejska powinna zrezygnować z reguł fiskalnych, których celem jest nałożenie ograniczeń na krajowe polityki budżetowe na rzecz standardów fiskalnych – zaleceń jakościowych, które pozostawiają pole do oceny, wraz z procesem decydowania o spełnieniu tych standardów.
Taki jest główny wniosek nowego raportu badawczego Oliviera Blancharda (Peterson Institute for International Economics), Alvaro Leandro (CaixaBank Research) i Jeromina Zettelmeyera (Międzynarodowy Fundusz Walutowy). Autorzy raportu zauważają, że ich propozycje oznaczałyby poważne odejście od status quo, wymagające zmiany Traktatu.
Centralnym elementem procesu przechodzenia od reguł fiskalnych do standardów fiskalnych byłyby przeprowadzane przez Komisję Europejską oceny stabilności długu publicznego dla poszczególnych krajów. O naruszeniach normy powinna decydować niezależna instytucja, taka jak Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS), a nie Rada Europejska.
Zasady fiskalne UE zostały zaprojektowane tak, aby osiągnąć niski poziom zadłużenia w warunkach dodatnich stóp procentowych. Rzeczywistość po wybuchu Covid-19 charakteryzuje się wysokim poziomem zadłużenia, ale bardzo niskimi stopami procentowymi, które prawdopodobnie będą się utrzymywać przez jakiś czas. Pytanie brzmi: czy i kiedy zasady zostaną przywrócone, jak powinny wyglądać?
Europejskie reguły fiskalne powstały na początku lat 90. ubiegłego wieku jako sposób radzenia sobie z niekorzystnymi zewnętrznymi skutkami zadłużenia występującymi w państwach członkowskich strefy euro. Tego typu efekty zewnętrzne mogą powstać zarówno z powodu akumulacji długu, który może wywierać presję na Europejski Bank Centralny, aby go inflować, jak i z powodu niekorzystnych efektów zewnętrznych z jednego kraju do drugiego w przypadku kryzysu zadłużenia. Reguły fiskalne miały na celu utrzymanie długu publicznego na bezpiecznym poziomie, dając jednocześnie członkom odpowiednią przestrzeń do prowadzenia polityki stabilizacji fiskalnej.
Prawie 30 lat później wśród ekonomistów i decydentów w UE panuje powszechna zgoda co do tego, że reguły fiskalne nie odniosły dużego sukcesu i wymagają reform. Jednym podejściem byłaby stopniowa reforma, być może z dostosowaniem docelowego poziomu zadłużenia lub przynajmniej dostosowaniem tempa, w jakim powinien on zostać osiągnięty, wraz z uproszczeniem ogólnych ram i bardziej znaczącą rolą reguły wydatkowej.
Druga, zaproponowana przez autorów raportu, jest bardziej ambitna, gdyż stopniowa reforma nie wystarczy. Rzeczywiście, próba spisania reguł jest z pewnością głupim zadaniem. Ryzyko utraty zdolności do obsługi długu zależy nie tylko od poziomu zadłużenia i deficytu, ale także od wielu niepewnych czynników ekonomicznych i politycznych. Reguły fiskalne, nawet złożone, nie są w stanie wyjaśnić tej niepewności, ponieważ niemożliwe jest przewidzenie i określenie odpowiednich zdarzeń awaryjnych ex ante. Zasady z pewnością prowadzą do błędów, ograniczając politykę fiskalną za bardzo lub za mało.
Alternatywą dla reguł są normy. W przeciwieństwie do reguł, standardy odróżniają dobre zachowanie od złego w kategoriach jakościowych, a nie liczbowych. To, czy standard jest spełniony, określa się ex post, w momencie stosowania. Dzięki temu arbiter może skorzystać z dużo szerszego zestawu informacji, niż zazwyczaj podaje reguły. Daje również miejsce na osąd.
Artykuł 126 ust. 1 traktatu europejskiego, w którym opierają się reguły fiskalne, już ustanawia standard fiskalny: „Państwa członkowskie unikają nadmiernego deficytu budżetowego”. Zamiast wymyślać złożony system reguł określających, co jest nadmierne, Komisja Europejska powinna przeanalizować sytuację budżetową członków za pomocą „stochastycznej analizy zdolności obsługi zadłużenia”. Jeżeli z dużym prawdopodobieństwem stwierdzi, że zadłużenie państwa członkowskiego jest niemożliwe do utrzymania, poprosi o korektę fiskalną z szybkością, która zrównoważy wyjściowe koszty dostosowania z ryzykiem opóźnienia.
Aby odnieść sukces, normy wymagają skutecznego procesu egzekwowania. Idealnie byłoby, gdyby miało to formę rozstrzygania sporów między Komisją Europejską a państwami członkowskimi przez niezależny organ, taki jak ETS lub wyspecjalizowany sąd na szczeblu UE. Ewentualnie istniejący mechanizm egzekwowania, w którym Rada pełni rolę arbitra, mógłby zostać wzmocniony, umożliwiając Komisji kwestionowanie budżetów niezgodnych z normami fiskalnymi.