Sondaż United Surveys dla Gazety Prawnej i RMF FM pokazuje, że Polacy nie chcą kolejnego zamknięcia państwa.
– Nie bez powodu powtarzamy, że od tygodnia chcemy iść drogą środka. Podzielamy obawy Polaków, że lockdown jest ostatecznym wyjściem z sytuacji, którego nie chcielibyśmy wprowadzać – komentuje wyniki badania rzecznik rządu Piotr Mueller. Sondaż pokazuje także, że jeśli chodzi o ryzyka związane z epidemią, Polacy najbardziej boją się nie tylko zachorowania swoich bliskich, ale także psychologicznych skutków izolacji czy wpływu nauki zdalnej na prawidłowy rozwój dzieci.
Mimo wyraźnego wzrostu zachorowań na COVID-19, aż 75 proc. ankietowanych nie chce całkowitego zamrożenia gospodarki, takiego jak wiosną – wynika z sondażu United Surveys dla DGP i RMF FM. Przeciwnego zdania jest 15 proc., a co dziesiąty badany nie ma zdania. – Polacy pamiętają lockdown z wiosny – jak wiele ich to kosztowało i jak mocno ograniczało życie – komentuje wynik osoba z rządu. Rząd także zrobił sondaż na ten temat. Wyniki były podobne – 26 proc. za lockdownem (choć ta nazwa nie padła, była tylko mowa o ograniczeniach takich jak wiosną), przeciwko było 65 proc. ankietowanych. – Robimy badania dotyczące różnych kwestii związanych z COVID, co nie znaczy, że zawsze idziemy za ich wynikiem. Ostatnio większość pytanych była przeciw wysłaniu szkół średnich na naukę zdalną, ale zrobiliśmy to i zostało to dobrze przyjęte – mówi nasz rozmówca.
Zapytano również, czego w związku z pandemią obawiają się Polacy. Najwięcej wskazań (37 proc.) to obawa, że na COVID-19 zachoruje bliska osoba. O siebie boi się tylko 24 proc. – Lęk przed COVID-19 związany jest z liczbą zachorowań. Bardziej boimy się o rodziców czy dziadków, bo w świadomości ugruntowało się to, że to są grupy bardziej zagrożone – wyjaśnia Marcin Duma.