Rząd nie ma planu w związku z rozwojem pandemii; Lewica przedstawi go na początku przyszłego tygodnia – zapowiedział w czwartek w Polsat News wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica).
Czarzasty wyjaśnił, że Lewica w poniedziałek lub we wtorek przedstawi stanowisko w sprawie edukacji i szkół – bierze również pod uwagę ewentualne zamknięcie szkół w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Będzie to kompleksowy plan dotyczący m.in. pieniędzy dla rodziców, którzy będą się musieli zająć dziećmi, jeśli zamknięte zostaną szkoły – dodał.
„Niestety po spotkaniu z rządem nie mam podejrzeń, że rząd to mądrze przemyśli” – powiedział.
W jego ocenie rząd nie ma obecnie planu dotyczącego walki z pandemią. Co będzie, gdy pod respiratorem będzie musiało leżeć np. 2 czy 3 tys. ludzi w kraju, a respiratorów jest ok. 1,3 tys., i kto będzie te respiratory obsługiwał – pytał przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Czarzasty ocenił, że w szpitalach brakuje sprzętu, nie można dodzwonić się do sanepidu, a służba zdrowia jest niedofinansowana w sytuacji, gdy umierają ludzie. Nie dofinansowano też edukacji dzieci – np. skąd dzieci z ubogich rodzin mają mieć laptopy, gdy zamykane są szkoły i przechodzą na naukę w domu, a ich rodzin na taki sprzęt nie stać – pytał.
W jego ocenie niewykorzystywane jest wojsko, w hotelach można byłoby organizować izolatoria, straż miejska i Wojska Obrony Terytorialnej powinny działać w związku z pandemią, np. pomagając seniorom.
Przekonywał, że można przygotować plany na to, co się może zdarzyć – np. założyć, że pod respiratorem będzie musiało leżeć nie 2 tys., a 3 tys. osób, a chorych będzie np. 1 mln ludzi.
Czarzasty pytany był też o nowelę ustawy o ochronie zwierząt, którą z poprawkami poparł w środę Senat. Powiedział, że Lewica nie poprze poprawek przyjętych przez Senat, m.in. by wydłużyć okres funkcjonowania ferm dla zwierząt futerkowych czy przepisów pozwalających nadal na ubój rytualny.
Zgodnie z jedną z poprawek, hodowla zwierząt na futra może być prowadzona do 31 lipca 2023 r., a ubój rytualny na obecnych zasadach – do 31 grudnia 2025 r.
Szef SLD zaznaczył, że Lewica jest za odszkodowaniami dla rolników i te poprawki poprze, ale nie nowe zapisy wydłużające o kolejne miesiące cierpienie zwierząt zabijanych dla chodzenia w futrze, albo niepotrzebnie cierpiące podczas uboju.
Pytany, czy jest rozłam w opozycji w Senacie, powiedział, że szanuje PSL, ale w sprawie „piątki dla zwierząt” Lewica ma inne zdanie, co było wiadomo od miesięcy.(PAP)