PiS prowadzi politykę niezgodną ze swoimi zapowiedziami – ocenił jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak. Według niego, nowela ustawy o ochronie zwierząt jest „królikiem z kapelusza wyciągniętym przez Jarosława Kaczyńskiego”, a gospodarka w kraju jest rozwijana w oparciu o „lewicowy dyktat”.
W środę Senat przyjął poprawki do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia w uboju rytualnym.
Bosak mówił w czwartek w Kielcach, że nowela jest „miażdżąco krytycznie oceniana przez zrzeszenia branżowe, rolników i wszystkich zaangażowanych z branży rolno spożywczej”.
„Ta ustawa uderza w cztery dochodowe branże przemysłu rolno-spożywczego, a pośrednio we wszystkie branże gospodarki. Bezpośrednio w hodowle drobiu, bydła, zwierząt futerkowych i przetwórstwo mięsne. Branże powiązane to: transport, handel międzynarodowy, produkcja i serwisowanie maszyn rolniczych, produkcja pasz i upraw zboża” – stwierdził.
Bosak mówił, że nowelizacja została przedstawiona, jako mająca wprowadzać bardziej humanitarne standardy traktowania zwierząt. „Jest to kłamstwo. Ta ustawa zmierza do tego, by zmniejszyć pogłowie zwierząt hodowanych w Polsce. Ta ustawa zmierza do tego, by populacja zwierząt futerkowych w Polsce po prostu zniknęła” – powiedział.
Zaznaczył jednocześnie, że Konfederacja popiera właściwe traktowanie zwierząt. „O to, co to znaczy pewnie zawsze będzie się toczył spór. Głos decydujący powinien należeć do weterynarzy, hodowców, do wykwalifikowanych naukowców zajmujących się zootechniką. Nie do aktywistów zwalczających hodowle” – stwierdził. Krytycznie ocenił też pomysł powołania Inspekcji Ochrony Zwierząt. Jego zdaniem powinno się wzmocnić działanie inspekcji weterynaryjnej.
Według niego, do uzasadnienia nowelizacji nie zostały wpisane prawdziwe skutki ekonomiczne. „Parlament dopiero z ekspertyz zleconych przez Senat dowiedział się, jaka jest jej skala oddziaływania” – powiedział Bosak.
Ocenił, że gospodarka w kraju jest rozwijana w oparciu o „lewicowy dyktat”. „Z moich rozmów z przedsiębiorcami wynika, że nie da się infrastruktury pobudowanej za kredyty przenieść za granice. Jedyne, co się da przenieść to wiedzę, być może część polskich weterynarzy i menadżerów tych hodowli wyjedzie za granice. Być może to będzie Ukraina, Białoruś i Rosja – państwa, w których gospodarka może się rozwijać bez lewicowego dyktatu, co do tego, jakim branżami gospodarki warto się zajmować” – dodał.
Jego zdaniem, nowelizacja narusza szereg wolności gospodarczych i obywatelskich m.in. własności prywatnej, swobody gospodarczej i dobra wspólnego, a wszystko to w „imię ideologicznych zapatrywań Jarosława Kaczyńskiego i partii lewicowych”.
„Kilkadziesiąt procent bydła sprzedawane jest z certyfikatami uboju religijnego. Jeżeli to zostanie zabronione to oczywiście to bydło się nie sprzeda, na polskim rynku będzie nadpodaż. W krótkim okresie ludzie naiwnie mogą się cieszyć, że ceny spadną, ale jeżeli ceny spadną to opłacalność hodowli spadnie, co spowoduje bankructwo wielu gospodarstw. Rok, dwa, może trzy lata później będzie odbicie a wtedy stracimy rynki eksportowe” – mówił.
Zapowiedział, że nawet, jeśli ta nowelizacja wejdzie w życie to Konfederacja będzie o niej „mówić do skutku, przez kolejne trzy lata, aby pokazać jak szkodliwe prawo jest przegłosowywane wspólnie przez PiS, Platformę i Lewicę”.
Bosak stwierdził, że „PiS prowadzi politykę niezgodną ze swoimi zapowiedziami” a „bardzo wyraźnie artykułuje to”, b. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
„Na żadnym wiecu wyborczym nie słyszeliśmy o delegalizacji trzech dochodowych branż polskiej gospodarki rolnej. To królik z kapelusza wyciągnięty przez Jarosława Kaczyńskiego z swoim pomagierem panem Moskalem (Michał Moskal dyrektor Biura Prezydialnego PiS – PAP), który wcześniej był postacią zupełnie anonimową politycznie” – powiedział Bosak.
Zapowiedział, że będzie apelował, aby prezydent nowelizację zawetował.
Senatorowie wprowadzili w środę do noweli o ochronie zwierząt kilkadziesiąt poprawek. Wśród nich jest m.in. poprawka wykreślająca ograniczenia uboju rytualnego w przypadku drobiu oraz wydłużająca vacatio legis przepisów o zakazie hodowli zwierząt na futra – do 31 lipca 2023 r. a w przypadku uboju rytualnego – do końca 2025 r. Po decyzji Sejmu w sprawie poprawek Senatu, nowelizacja trafi do prezydenta. (PAP)