Mamy nadzieję, że w tym roku uda nam się sformułować koło poselskie ruchu Polska 2050 – powiedział PAP wiceprezes Ruchu Michał Kobosko. Jak zaznaczył, ruch nie „kupuje” posłów i nie prowadzi parlamentarnego „kłusownictwa”, a oferuje im ciężką pracę i możliwość uczestnictwa w nowym projekcie politycznym.
Lider ruchu Polska 2050, były kandydat na prezydenta Szymon Hołownia ogłosił we wrześniu, że do jego ruchu dołącza ówczesna posłanka Lewicy Hanna Gill-Piątek; wyraził nadzieję, że w Sejmie powstanie koło lub klub Polski 2050; przyznał też, że z różnymi parlamentarzystami toczą się rozmowy na temat kolejnych transferów.
Kobosko w rozmowie z PAP wyraził nadzieję, że koło poselskie ruchu Hołowni uda się sformułować do końca tego roku. Ocenił też, że posłanka Gill-Piątek jest „niezwykle ciężko pracującą osobą”. Jak przyznał, jej transfer do ruchu Hołowni oznaczał „realnie, praktycznie to, że ruch staje się ugrupowaniem parlamentarnym”.
„Musimy mieć świadomość tego, jak głosuje posłanka. Ona również pyta nas o zdanie, konsultuje z nami swój sposób głosowania, bo nie głosuje tylko w swoim imieniu, ale w imieniu całego naszego ruchu” – dodał Kobosko.
Pytany o dalsze działania, mające zwiększyć liczebność sejmowej reprezentacji Polski 2050 oraz o opinię części polityków nazywających te działania „kłusownictwem”, Kobosko odparł, że „nie kłusuje z zasady”.
„Uważamy taką działalność za głęboko nieetyczną i niemoralną. Nie prowadzimy żadnego kłusownictwa. Nie kupujemy posłów, bo czym niby mielibyśmy kupić tych posłów? Nie oferujemy posad, nie oferujemy pieniędzy, oferujemy ciężką pracę, możliwość uczestniczenia w nowym projekcie politycznym” – zaznaczył Kobosko.
Koło poselskie tworzy co najmniej trzech posłów, zaś klub co najmniej 15.(PAP)
