Telewizja Trwam wyemitowała nagrany ukrytą kamerą materiał, w którym Dobrosława Gogłoza, była prezes Stowarzyszenie Otwarte Klatki, mówi wprost o powiązaniach tej organizacji pro-zwierzęcej z branżą utylizacyjną.
Przychody z działalności statutowej Stowarzyszenia wynosiły w roku 2019: 5 973 843,45 zł.
Jak możemy przeczytać na stronie www Otwarte Klatki: „Stowarzyszenie Otwarte Klatki jest powstałą w 2012 roku ogólnopolską organizacją zrzeszającą osoby, które chcą zmienić los zwierząt hodowlanych. Od 2018 roku jesteśmy częścią Anima International — działamy w Polsce, Wielkiej Brytanii, Rosji, Estonii, Danii oraz na Litwie, Ukrainie i Białorusi. Wierzymy, że zmiana sytuacji zwierząt jest możliwa. Zabiegamy o lepszą ochronę zwierząt zamykanych na fermach, a także o prawo konsumentów do pełnej wiedzy na temat warunków ich życia. Wspieramy międzynarodowe inicjatywy i jesteśmy częścią globalnych koalicji na rzecz praw zwierząt, m.in. Open Wing Alliance i Fur Free Retailer.”
Gogłoza chwali się, że: „Mamy wspólny cel, po prostu, my jako organizacje pro-zwierzęce, ale również z firmami utylizacyjnymi… Polega on na tym, że de facto walczą (branża utylizacyjną i hodowcy zwierząt futerkowych – red.) o ten sam surowiec, czyli skup, czyli odbieranie odpadów z rzeźni”.
Po czym dodaje, że: „dla przemysłu utylizacyjnego rozwój przemysłu futrzarskiego jest bezpośrednim zagrożeniam. W związku z tym dzięki wsparciu utylizatorów jesteśmy w stanie […] rozmawiać z politykami, w bardzo usprawiedliwiony sposób mówić, że: hodowcy zabierają miejsca pracy, niszczą polski przemysł […]”.
Fajni ci aktywiści, co to mają móc wchodzić do rolników, tacy interesowni 💖 @julia_dauksza to Twoja szefowa jest nagrana, jak mówi o zblatowaniu z niemieckimi firmami i agentach w ministerstwach? cc @OzdobaJacek pic.twitter.com/qMeHtZ5zn3
— Hakados🦊 (@hakados1) September 20, 2020
Poseł Konrad Berkowicz tak skomentował to nagranie: „A tutaj nagranie z ukrytej kamery, gdzie działaczka „organizacji pro-zwierzęcej” z cynicznym uśmiechem przyznaje wprost, że jest finansowana przez niemieckie firmy utylizacyjne.”