Będę rekomendował senatorom KO przyjęcie wniosku o odrzucenie ustawy zakładającej podwyżki dla parlamentarzystów – poinformował w poniedziałek lider PO Borys Budka. On i marszałek Senatu Tomasz Grodzki liczą, że taką decyzję podejmie też pozostała część opozycji w Senacie.
Teraz zajmie się nią Senat. Przed rozpoczynającymi się w poniedziałek po południu obradami Senatu ma się zebrać senacki klub KO i zdecydować, w jaki sposób senatorowie KO będą głosować w sprawie tej ustawy.
Konferencję prasową na ten temat zorganizowali w poniedziałek w Senacie marszałek Senatu Tomasz Grodzki i lider Po Borys Budka.
„W piątek, gdy podejmowaliśmy decyzję o kompleksowym uregulowaniu trudnej sprawy płac osób, które zajmują najważniejsze stanowiska w państwie kierowaliśmy się zdrowym rozsądkiem, ale przede wszystkim chęcią kompleksowego uregulowania tej kwestii i powiązania wynagrodzeń ze średnią płacą w kraju. Te rozwiązania absolutnie nie spodobały się opinii publicznej” – mówił Budka.
„Opinia obywateli jest dla nas najważniejsza, dlatego przez cały weekend prowadziłem konsultacje, wsłuchiwałem się w głos osób, które wyrażały swoje negatywne opinie, rozmawiałem z pozostałymi liderami partii opozycyjnych i dziś będę rekomendował senatorom KO przyjęcie wniosku o odrzucenie tej ustawy w całości” – dodał.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki poinformował, że klub KO jest „w ciągłym kontakcie” z senackimi koalicjantami, czyli PSL i Lewicą, by również poparły wniosek o odrzucenie ustawy. „Wykuwamy wspólną decyzje, którą, mam nadzieję, przegłosujemy” – powiedział marszałek Senatu.
Budka był pytany o tryb podejmowania decyzji o poparciu ustawy o podwyżkach, m.in., dlaczego nie podejmował jej zarząd PO, co piętnował w poniedziałek były lider partii Grzegorz Schetyna.
„Decyzje te w klubie parlamentarnym podejmuje kolegium klubu, decyzja ta zapadła na posiedzeniu kolegium, na posiedzeniu klubu nie było wyraźnych głosów sprzeciwu” – poinformował lider PO.
Podkreślił, że „każdy może popełnić błąd, natomiast ważne jest, by w odpowiednim momencie wsłuchać się w głos obywateli, by z błędu się wycofać i pokazać, że nie czas i pora na tego typu regulacje”.
„Wierzę, że konsultacje również z pozostałymi liderami opozycji, z którymi jestem w stałym kontakcie doprowadzą do tego, że pan marszałek wspólnie z większością senatorów będzie mógł taką decyzję państwu zakomunikować, już w postaci głosowania” – mówił Budka.
Dopytywany wyjaśniał, że klub KO w Sejmie poparł tę ustawę przede wszystkim z myślą o „ciężko pracujących” samorządowcach, którym dwa lata temu „Jarosław Kaczyński obniżył wynagrodzenia”.
„Mogę podziękować za każdy krytyczny głos, tym wszystkim, którzy pokazali brak akceptacji, rozumiem, że czas nie jest na tego typu rozwiązania, aczkolwiek musimy kompleksowo na przyszłość te kwestie uregulować” – zaznaczył Budka.
Przekonywał m.in., że w ramach tych kompleksowych regulacji każda umowa zlecenie i o dzieło, którą zawiera parlamentarzysta powinna być jawna dla opinii publicznej. „Będziemy składać zmiany ustawowe, polegające na całkowitej jawności majątku małżonek parlamentarzystów” – zapowiedział. Dodał też, że przez dwóch lat parlamentarzyści nie powinni mieć możliwości pracy w spółkach skarbu państwa, a także możliwości dorabiania w takich spółkach.
Grodzki przekonywał, że najpierw należy uregulować kwestię lepszych płac obywateli, a dopiero później płac w parlamencie. Zapowiedział, że podda pod dyskusję projekt, aby powołać parlamentarny zespół, który opracowałby program uregulowania płac w sferze budżetowej.
„Polska jest krajem niskich płac” – podkreślił marszałek Senatu. „Jako ludzie odpowiedzialni przed naszymi wyborcami, przed tymi, którzy nam zaufali, musimy pamiętać, że najpierw należy uregulować kwestię lepszych płac obywateli, a dopiero później – jeżeli pojawi się taka możliwość – płac w parlamencie” – powiedział.
Według Grodzkiego to jednak nie może być zrobione szybko. „Dlatego na klubie, który dzisiaj odbędzie się po południu, poddam pod dyskusję projekt, który będę też prezentował liderom politycznym w Sejmie, aby powołać parlamentarny zespół – kilku senatorów, kilku posłów – do opracowania kompleksowego programu uregulowania płac, nazwijmy to, w szeroko pojmowanej sferze budżetowej” – poinformował.
Jak zaznaczył, klub senacki zbierze się przed wznowieniem obrad Izby, podczas których senatorowie zajmą się ustawą podwyższającą wynagrodzenia. „Nic nie zapadnie bez wsłuchania się w głos obywateli” – zapewniał Grodzki.
Uchwalona w piątek nowela zakłada, że wynagrodzenia m.in. prezydenta, parlamentarzystów, premiera, ministrów, wojewodów i marszałków województwa będą powiązane z wysokością wynagrodzeń sędziów Sądu Najwyższego, a nie, jak dotąd, z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej. Posłowie zdecydowali, że wynagrodzenie będzie przysługiwać również pierwszej damie. (PAP)