Rok temu, 2 sierpnia 2019 r., zmarł Romuald Lazarowicz, działacz opozycji antykomunistycznej, współtwórca „Solidarności Walczącej”, dziennikarz prasy podziemnej, wydawca.
Urodził się 11 sierpnia 1953 r. we Wrocławiu. Jego dziadkiem był mjr Adam Lazarowicz „Klamra”, żołnierz Armii Krajowej, zastępca prezesa IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. 5 grudnia 1947 r. majora aresztował Urząd Bezpieczeństwa. Po brutalnym śledztwie sąd wojskowy skazał go na czterokrotną karę śmierci. Wyrok wykonano 1 marca 1951 r. w więzieniu na Mokotowie. Razem z mjr. Lazarowiczem życie straciło wówczas sześciu innych członków IV Zarządu Głównego WiN: Łukasz Ciepliński, Mieczysław Kawalec, Józef Batory, Franciszek Błażej, Karol Chmiel i Józef Rzepka. „Romek był dla mnie synem i wnukiem wielkich narodowych bohaterów. Dosłownie tak – narodowych bohaterów. Spadkobiercą, kontynuatorem cząstki tego, co w całej polskiej historii najpiękniejsze i najbardziej szlachetne, a własnym życiem całkowicie i bez reszty urzeczywistniał on duchowe, etosowe dziedzictwo swoich nadzwyczajnych, wręcz nieprawdopodobnych przodków” – wspominał Romualda Lazarowicza działacz „Solidarności Walczącej” Artur Adamski w opublikowanej w 2020 r. książce o Lazarowiczu pt. „Uśmiechnięty wojownik”.
W 1978 r. ukończył bibliotekoznawstwo na Uniwersytecie Wrocławskim. Rok później rozpoczął pracę jako archiwista i bibliotekarz we wrocławskim Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W tym samym czasie zaangażował się w działalność organizacji opozycyjnych – Studenckiego Komitetu Solidarności oraz Klubu Samoobrony Społecznej. Zajmował się głównie drukiem i kolportażem. Publikował w „Biuletynie Dolnośląskim”.
Na wieść o wybuchu strajków na Wybrzeżu wraz z żoną wyjechał do Trójmiasta. Z gdyńskiej Stoczni im. Komuny Paryskiej wyniósł plecak ulotek, które w drodze powrotnej małżeństwo rozdawało na mijanych stacjach. Po powrocie jego rodzinne mieszkanie stało się jednym z centrów koordynowania działalności podziemnej na Dolnym Śląsku. Zbierano tam napływające informacje i drukowano podziemną prasę. „Musimy to samo zrobić we Wrocławiu. Strajk całego miasta, włącznie z tramwajami i autobusami. Wolne związki zawodowe – kawałek czegoś bez komunistycznego nadzoru – musimy to wywalczyć” – relacjonował jego zapał współpracujący z nim premier Mateusz Morawiecki, wówczas jeden z kurierów przenoszących gotowe druki i pomocnik w pracy drukarskiej. „Kartki z mokrą jeszcze farbą rozkładaliśmy na korytarzu mieszkania. Było tego tyle, że kuchnia w zasadzie była wyłączona z użytkowania. Pani Lazarowicz właściwie nie mogła gotować obiadów. Wszyscy jednak podchodzili do tego ze zrozumieniem. W końcu nie zawsze dzieją się rzeczy, jakie się działy w Polsce wtedy, w sierpniu 1980” – dodaje premier Morawiecki w książce „Uśmiechnięty wojownik”.
W 1980 r. Romuald Lazarowicz wstąpił do NSZZ „Solidarność”. W ruchu związkowym upatrywał szansy na stworzenie ruchu obywatelskiego jednoczącego wiele organizacji społecznych. Jednocześnie uważał, że mimo legalizacji „Solidarności” należy zachować część struktur podziemnych, m.in. „Biuletynu Dolnośląskiego”. Jego zdaniem system komunistyczny mógł w wybranym przez siebie momencie zniszczyć ruch legalnej „Solidarności”. Redagował także ukazujące się w formie plakatów rozwieszanych na murach Wrocławia „Nasze Słowo”.
Od 13 grudnia 1981 do maja 1982 r. był redaktorem naczelnym podziemnego „Z Dnia na Dzień” – pierwszego w Polsce regularnego czasopisma stanu wojennego. W 1982 r. współtworzył „Solidarność Walczącą”. Uznawał „SW” za środowisko najbliższe ideałom Armii Krajowej, ponieważ opowiadała się za całkowitym zerwaniem zależności od Związku Sowieckiego i budową niepodległego państwa. Jednocześnie krytykował Kornela Morawieckiego. Był opinii, że w programie „SW” jest za dużo odwołań do idei socjalistycznych. Opowiadał się za budowaniem systemu wolnorynkowego. M.in. dlatego Romuald Lazarowicz i jego żona Helena nie złożyli przysięgi „SW”, w której przyrzekano „walczyć o wolną i niepodległą Rzeczpospolitą Solidarną”. Kierownictwo „SW” zaakceptowało ich decyzję i zezwoliło na dalszą działalność w organizacji. Doceniano, że skuteczność metod konspiracji Lazarowicza była na tyle wysoka, że w okresie stanu wojennego był tylko kilkukrotnie zatrzymany. W grudniu 1981 r. SB aresztowała jego ojca i brata, ale nie podejrzewała, że to Romuald jest najważniejszym opozycjonistą w rodzinie Lazarowiczów.
Był członkiem kierownictwa Agencji Informacyjnej Solidarności Walczącej, wydającej podziemne czasopisma, m.in. ogólnopolski tygodnik „Solidarność Walcząca”, miesięcznik „Biuletyn Dolnośląski”, biuletyn „WiS” (Katowice) oraz „Serwis Informacyjny AISW”. Był współtwórcą podziemnego Radia Solidarność Walcząca, działającego na Dolnym Śląsku. Pierwszą audycję nadano 27 czerwca 1982 r. Prowadził również akcję zagłuszania Polskiego Radia i nadawania w jego miejsce niezależnych serwisów informacyjnych. Jako jeden z pierwszych działaczy opozycji pod koniec lat osiemdziesiątych korzystał z technik komputerowych. Tworzył serwisy informacyjne rozsyłane następnie na dyskietkach do wielu ośrodków opozycji, które na ich podstawie przygotowywały prasę podziemną.
W 1991 r. został sekretarzem redakcji „Dni”. W roku 1995 założył firmę wydawniczą Lena. Później współpracował z wydawnictwem Wektory. Od 2002 do 2014 r. był redaktorem naczelnym „Opcji na prawo”. W 2002 r. założył portal internetowy poświęcony historii „Solidarności Walczącej”. W 2004 r. wszedł w skład zarządu Stowarzyszenia Dolnośląska Inicjatywa Historyczna. W tym samym roku otrzymał nagrodę za opublikowanie sześciotomowego zbioru archiwaliów Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Zajmował się też organizacją wystaw dokumentujących działalność „Solidarności Walczącej”. W 2016 r. przygotował wstęp do napisanej przez swojego ojca Zbigniewa Lazarowicza biografii mjr. Adama Lazarowicza. Działał w ruchu obywatelskim na rzecz wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.
W 2007 r. został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2010 r. Krzyżem Solidarności Walczącej. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Pogrzeb Romualda Lazarowicza odbył się 12 sierpnia 2019 r. na Cmentarzu św. Wawrzyńca we Wrocławiu.