Do Polski trafi 1,5 mln szczepionek przeciw grypie, pracujemy nad pozyskaniem kolejnych 1,5 mln dawek – poinformował w poniedziałek wiceminister zdrowia, Waldemar Kraska. Przyznał, że martwi go, czy będą chętni, by się zaszczepić.
Na uwagę, że obecnie trudno jest zamówić szczepionki na rynku, wiceszef MZ odpowiedział, że resort pracuje, żeby pozyskać dodatkowe ilości, „drugie tyle, jeśli będzie zapotrzebowanie, będziemy starali się pozyskać taką ilość, ile będzie chciało się zaszczepić”.
„Wiemy, jak jest to ważne w tym okresie jesiennym, kiedy może się pojawić pandemia grypy. Chcemy, żeby szczególnie grupy ryzyka, czyli personel medyczny, osoby po 65. roku życia, pensjonariusze DPS-ów byli objęci tą szczepionką” – powiedział.
Zauważył, że do tej pory w Polsce szczepiło się przeciw grypie tylko 4 proc. społeczeństwa, więc pierwotnie zamówiona ilość szczepionek jest zaplanowana na to zapotrzebowanie.
„Ale wiemy, że tegoroczna sytuacja będzie inna i osób, które będą chciały się zaszczepić przeciw grypie, może być więcej. Dlatego chcemy się na to przygotować i zamawiamy większą ilość” – podkreślił.
Zapytany, czy namówi prezydenta Andrzeja Dudę do zaszczepienia się (prezydent przyznał, że nigdy się nie szczepił przeciw grypie) odparł, że zrobi to, jeśli będzie taka okazja.
Dodał, że nigdy nie był zwolennikiem obowiązkowych szczepień przeciw grypie, ale chciałby, żeby społeczeństwo zrozumiało, że jest to ważne.
Kraska poinformował też, że specjalny zespół powołany w ministerstwie, który przygotowuje strategię na drugą falę epidemii, podjął też temat masowego szczepienia osób z grupy ryzyka.
„Trudno mi powiedzieć, czy one będą (dla tych osób – PAP) darmowe. Bardzo bym chciał, by dostęp był jak najszerszy. Wiele samorządów chce ufundować dla swoich mieszkańców szczepionkę, także wielu dyrektorów zakładów pracy chce taką akcję przeprowadzić” – wskazał.
Wiceminister był też pytany, czy na początku września dzieci wrócą do szkół. „Chciałbym, żeby tak się stało. Mamy wypracowaną strategię razem z ministerstwem oświaty, w jaki sposób uczulać dyrektorów szkół i ewentualnie – gdy pojawi się ognisko w szkole – te ogniska wygaszać” – powiedział.
„W medycynie nie ma rzeczy na pewno, to będzie zależało od sytuacji epidemiologicznej, która jest dość dynamiczna. Myślę, że ta decyzja będzie podjęta pod koniec sierpnia, tydzień czy dwa przed rozpoczęciem roku szkolnego” – dodał.(PAP)