[TYLKO U NAS!] Drożyzna nad polskim morzem? Sprawdziliśmy to!

Paweł Skutecki25 lipca, 20208 min

Przed sezonem, tuż po poluzowaniu obostrzeń okołoepidemicznych, internet zalał cieknący z kilku źródeł przekaz: nad morzem zwariowali z cenami, za obiad dla dwóch osób trzeba zapłacić grubo ponad dwieście złotych. Sporo ludzi uwierzyło, a jaka jest prawda? Sprawdziliśmy dla was ceny, od Międzyzdrojów do Kołobrzegu. Są takie same lub niższe niż w poprzednich latach. 

fot. (ps)

To że ceny noclegów, posiłków i wszelakich atrakcji w sezonie turystycznym nad morzem i w górach będą wyższe niż w za przeproszeniem Radomiu i Włocławku, to truizm taki sam, jak obserwacja, że bilety na koncert Rolling Stones są nieco droższe niż na występ Zenka. Ale robienie z tego afery i sugerowanie, że ten rok jest wyjątkowy to zupełnie inna sprawa. 

Skąd się to wzięło? 

Na początku poluzowania obostrzeń związanych z rzekomą epidemią koronawirusa w internecie, a dokładniej na portalach społecznościowych, pojawiło się zdjęcie rachunku. Potem podchwyciły to samo zdjęcie portale informacyjne – Onet, WP, Gazeta i inne. 

Szokowała cena finalna: 250 złotych, 172 złote i tak dalej. Wczytując się w paragony widać wyraźnie ceny za kilogram nie wiadomo jakiej ryby: 105 złotych. Czy to możliwe? Oczywiście. Jak się ktoś uprze…

Jaka jest prawda? 

Faktycznie dobra ryba – halibut czy dorsz – potrafią kosztować w drogim kurorcie, przy głównej promenadzie nawet sto złotych za kilogram. Tyle tylko, że kilogramowa ryba to jest naprawdę bardzo solidna porcja. Bez najmniejszego problemu można się najeść pyszną porcją o połowę mniejszą. Zestawy – ryba, frytki, surówka – zwykle kosztują dobrze poniżej 40 złotych. I znowu: oczywiście można tak skomponować własny zestaw, żeby kosztował trzy razy tyle. A potem wrzucić do internetu. 

Ceny innych, popularnych w Polsce dań w stylu pizzy czy schabowego są nad morzem takie same jak w każdym innym miejscu między Odrą a Bugiem… 

Kto na tym zarobił? 

Uniwersalną zasadą detektywów całego świata wywodzącą się z rzymskiej paremii jest powiedzenie, że jeśli chcesz znaleźć sprawcę, szukaj tego kto na tym skorzystał. Kto więc skorzystał na tym, że tłumy nad polskim Bałtykiem są nieco mniejsze niż mogłyby być? Na pewno nie egzotyczne kurorty, bo Polacy przez koronawirusa boją się latać, nie za bardzo mają gdzie lecieć, a firmy turystyczne są na granicy lub poza granicą bankructwa. Skorzystały oczywiście gospodarstwa agroturystyczne, ale one i bez tego miały, mają i będą miały wierną klientelę, a nie mają za to wspólnej polityki, nazwijmy ją, promocyjnej. Więc kto? 

Przykładowe ceny w pasie od Międzyzdrojów do Kołobrzegu: 

Zestawy z rybą (ok 250 g):

  • Dorsz z frytkami i surówką – 28-32 zł
  • Miruna z frytkami i surówką – 28 zł
  • Dorsz z pieca z suszonymi pomidorami – 32-35 zł
  • Łosoś z pieca z ryżem i sałatką – 39 zł 
  • Tatar ze śledzia – 18 zł 
  • Flądra z frytkami i surówką – 23 zł
  • Sola z frytkami i surówką – 28 zł
  • Morszczuk z frytkami i surówką – 28 zł
  • Halibut z frytkami i surówką – 32 zł
  • Halibut z pieca na szpinaku, frytki, surówki – 39 zł
  • Sandacz na maśle, frytki i surówki – 30 zł

Ryby w smażalniach na wagę za kilogram:

  • Dorsz – 95 zł 
  • Flądra – 60 zł
  • Halibut – 100 zł
  • Sandacz – 125 zł
  • Sola – 85 zł
  • Miruna – 80 zł
  • Morszczuk – 80 zł

Inne dania:

  • Zupa rybna – 14 zł
  • Spaghetti bolognese – 23 zł
  • Spaghetti carbonara – 23 zł
  • Makaron z kurczakiem i kurkami – 23 zł
  • Penne spinaci – 23 zł
  • Penne bianco – 23 zł
  • Polędwiczki drobiowe grillowane, frytki, surówka – 24 zł
  • Kotlet schabowy, frytki, surówki – 10-23 zł
  • Pierś drobiowa panierowana, frytki, surówki – 24 zł
  • Naleśniki na słodko – 12-14 zł
  • Zupy (rosół, pomidorowa) – 8-10 zł
  • Pizza – 16-35 zł
Udostępnij:

Paweł Skutecki

Leave a Reply

Koszyk