Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła byłemu ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, która czerpała korzyści z korupcji. Polityka zatrzymało CBA, wraz z nim zatrzymano byłego dowódcę Gromu i przedsiębiorcę z Gdańska.
Jurij Butusow, redaktor naczelny portalu Cenzor.net, powołując się na źródła w organach śledczych ujawnia, że w śledztwie dotyczącym ukraińskiej państwowej agencji drogowej Ukrawtodor, w ramach którego zatrzymano jej byłego szefa Sławomira Nowaka, figurują firmy-giganty budujące drogi na Ukrainie. To od nich Nowak miał domagać się łapówek.
Butusow zawarł swoje ustalenia na portalu Cenzor.net.
Według niego śledczy twierdzą, że były szef Ukrawtodoru, którym Nowak (pełnomocnik Nowaka zgadza się na publikację jego nazwiska – PAP) był w latach 2016-2019, domagał się łapówki od właściciela i dyrektora jednej z największych ukraińskich firm budujących drogi – Altkom. Łapówka miała być wypłacona za przeniesienie terminów kontraktu na budowę odcinków trasy Kijów-Odessa, realizowanego ze środków Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.
Jak dodaje autor publikacji, zgodnie z materiałami sprawy, otrzymanie środków wyglądało w następujący sposób: Nowak i biznesmen Jacek P. otwierają w Polsce firmę z kapitałem zakładowym w wysokości 30 tys. euro, a Alkom rzekomo miał ją wykupić za 300-350 tys. euro.
W ramach drugiej z badanych spraw – według śledczych, na których powołuje się dziennikarz – Nowak miał domagać się łapówki od przedstawiciela tureckiej firmy Onur za sprzyjanie w wygranej w przetargach Ukrawtodoru. Jak czytamy, za pośrednictwem P. i doradczyni Wery Buczyji miał przekazać przedstawicielowi firmy, na jakich warunkach mógł wygrać przetarg w ramach projektu „Ogólnoeuropejskie drogi” Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju i Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Chodziło o trasę Kijów-Charków-Dołżanski; kontrakt na sumę 175,6 mln dol. był podpisany w maju 2018 r. Korzyść materialna według śledczych polegała na utworzeniu w Polsce przedsiębiorstwa, którego współzałożycielami z polskiej strony mieli być Nowak i Jacek P.
Trzeci wątek ma dotyczyć jednej z polskich firmy konsultingowych. Jak podkreśla portal Cenzor.net, partner Nowaka – b. dowódca jednostki „Grom” Dariusz Z. – przekazał przedstawicielowi tego przedsiębiorstwa prośbę o łapówkę za sprzyjanie w otrzymaniu kontraktu wartego 1 784 204 euro dotyczącego usług konsultacyjnych. Za zdobycie kontraktu – jak pisze serwis – firma miała zawrzeć umowę w sprawie usług konsultacyjnych z cypryjską firmą w wysokości 10 proc. wartości kontraktu (178 tys. euro).
Jak dodaje Butusow, nie doszło jednak do realizacji planu. 19 sierpnia 2019 roku Nowak poinformował Dariusza Z., że nie zamierza sprzyjać polskiej firmie konsultingowej w nowych projektach, dopóki się z nim nie rozliczą – informuje serwis.
Dziennikarz zaznacza, że Onur i Altkom budują drogi na Ukrainie również obecnie.
W poniedziałek przeszukano lwowskie biuro przedsiębiorstwa Onur Group Ukraine i wręczono powiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa jednemu z kierowników firmy – pisze lwowski portal Zaxid.net (czyt. zachid). Firma potwierdziła, że doszło do przeszukania w ramach sprawy byłego szefa Ukrawtodoru, a na stronie internetowej opublikowano oświadczenie jej kierownika, w którym odrzucił wszelkie podejrzenia wysuwane wobec niego i przedsiębiorstwa oraz ocenił, że są one nieuzasadnione.
Według Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) grupa osób stworzyła organizację przestępczą, która miała na celu rozkradanie pieniędzy od międzynarodowych organizacji przeznaczone na remont dróg na Ukrainie. Chodzi o działania w latach 2016-2019. Kwota przetargów badanych w ramach śledztwa związanego z ukraińską państwową agencją drogową wynosi 270 milionów euro.
Jak przypomina Ukraińska Prawda, Nowak mówił, że w latach 2016-2018 na Ukrainie odnowiono ok. 7 tys. km dróg. Z kolei podsumowując swoją pracę na tym stanowisku, już po ogłoszeniu dymisji, zaznaczył, że w ciągu trzech lat udało mu się m.in. stworzyć „stabilne źródło finansowania”, czyli fundusz drogowy, i przeprowadził decentralizację dróg. „Te kroki zwiększyły zaufanie międzynarodowych instytucji finansowych do Ukrainy, czego dowodem jest otrzymanie nowej linii kredytowej na co najmniej 900 mln euro i otrzymanie pierwszego w historii Ukrainy grantu na budowę dróg od UE” – podkreślał.
Polska prokuratura
Sławomir Nowak jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy pochodzących z tego przestępstwa. – W jego efekcie uzyskał ponad 1 300 000 złotych – przekazała rzecznik Prokuratury Okręgowej Mirosława Chyr.
Dodała, że zarzuty dotyczą okresu od października 2016 roku do września 2019 roku, gdy były minister w polskim rządzie kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych – Ukrawtodor.
Prokurator Chyr powiedziała portalowi tvp.info, że czynności w prokuraturze nadal trwają, Nowak jest przesłuchiwany. Kiedy czynności z udziałem zatrzymanych zakończą się, wówczas prokuratura poinformuje, czy przyznali się do zarzutów.
– W związku z tą sprawą, oprócz Sławomira N., zostały zatrzymane jeszcze dwie osoby – Dariusz Z. i Jacek P. To efekt międzynarodowego śledztwa prowadzonego przez wspólny zespół prokuratorów z Polski i Ukrainy, a także funkcjonariuszy CBA oraz ukraińskiej służby antykorupcyjnej NABU – podała Chyr.
Chyr poinformowała nas, że z materiału dowodowego wynika, iż Nowak jako szef ukraińskiej państwowej agencji drogowej Ukrawtodor, „uzależniał decyzje o przyznawaniu prywatnym firmom zleceń w zakresie zamówień publicznych od udzielania mu korzyści majątkowych i osobistych”. Decyzje dotyczyły m.in. kontraktów na budowę i remonty dróg na Ukrainie oraz nadzoru nad realizacją już zawartych umów.
Według śledczych korzyści majątkowe od firm, które zdobywały zlecenia od Ukrawtodoru „w efekcie przestępstw korupcyjnych, były przekazywane w gotówce albo za pośrednictwem założonych na polecenie Sławomira N. spółek zarejestrowanych na Cyprze i w Polsce”. – Kontrahenci Ukrawtodoru dokonywali wpłat na rzecz kontrolowanych przez Sławomira N. spółek m.in. pod pozorem zapłaty za usługi consultingowe, które w rzeczywistości nie były wykonywane, a także pod pozorem zwiększenia kapitału zakładowego tych spółek. Wpłacane środki następnie były rozdysponowane przez Sławomira N. – dodaje Chyr.
Chyr dodaje, że Nowak uzyskał w wyniku tego przestępstwa ponad 1,3 mln zł. – Część kwoty posłużyła do zakupu przez podstawioną osobę samochodu marki Range Rover Velar za 310 000 złotych i obrazów za prawie 56 000 złotych – wskazała.
W proceder korupcji była zaangażowana grupa przestępcza – według prokuratury – „zorganizowana i kierowana” przez Sławomira Nowaka. Wśród nich znajdowali się podlegli mu pracownicy Ukrawtodoru oraz zatrzymani w Polsce Dariusz Z. i Jacek P. Były minister rozdzielał między nich zadania, polegające m.in. na ukrywaniu przestępczego pochodzenia pieniędzy.