Aktywista LGBT Bart Staszewski w środę przed południem przybył do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. „Przychodzę pokazać panu prezydentowi twarze dzieci, które popełniają samobójstwa z powodu homofobii w Polsce” – powiedział dziennikarzom przed spotkaniem.
Dopytywany, czy nie boi się, że prezydent wciągnie go w grę kampanijną przyznał, że „miał obawy, ponieważ cały czas politycy bawią się nimi”. „Mówią, że albo jesteśmy tematem zastępczym, albo nie powinniśmy wychodzić, bo to zaszkodzi jakiemuś temu czy innemu kandydatowi, także to nie jest nic nowego, co słyszymy. Głowa państwa powiedziała, że zgodzi się na spotkanie ze mną, po tym jak ją poprosiłem o to spotkanie i teraz zobaczymy, co będzie dalej” – mówił Staszewski.
Pytany czy ma oczekiwanie, jak Robert Biedroń, żeby np. pan prezydent wyszedł z inicjatywą ustawodawczą, albo podpisał ustawę dotyczącą związków partnerskich odpowiedział, że „byłoby idealnie”. „To się mieści w prerogatywach prezydenta RP, żeby wychodzić z inicjatywą ustawodawczą” – dodał.
Jak mówił, „związki partnerskie, małżeństwa lub adopcje to jest absolutnie pewien standard w Europie, który powinien być również w Polsce”. Dodał, że penalizacja „mowy nienawiści” to powinna być „pierwsza ustawa, która w ogóle powinna być wniesiona”. „Bo to, co się dzieje teraz w Polsce, te rzeczy, które mówią politycy, które mówią hierarchowie Kościoła katolickiego są niedopuszczalne, nie powinny paść ze ust żadnego polityka, ani księdza, a już tym bardziej po prostu człowieka” – podkreślił Staszewski.
Prezydent Andrzej Duda zaprosił na środę na 11.30 do Pałacu Prezydenckiego Roberta Biedronia oraz jego matkę Helenę Biedroń, a także aktywistę LGBT, którego prezydent spotkał w Lublinie podczas wiecu wyborczego.
Biedroń w środę na konferencji prasowej pod Pałacem Prezydenckim podziękował Andrzejowi Dudzie za zaproszenie wystosowane dla niego i dla mamy. „To na pewno jest ważny gest, ważny moment, bo warto rozmawiać, jestem człowiekiem dialogu i za każdym razem, kiedy ktoś zaprasza mnie do tego dialogu, to chciałbym skorzystać z szansy na rozmowę; także w tym przypadku chciałbym powiedzieć panu prezydentowi, że to zaproszenie przyjmuję” – powiedział europoseł.
Jak dodał, przyjmuje zaproszenie prezydenta pod jednym warunkiem. „Że powie pan proste słowo, które niewiele kosztuje, ale będzie dużo znaczyło dla milionów Polaków, powie pan: przepraszam” – mówił. „Tego słowa do dzisiaj zabrakło” – zaznaczył Biedroń.
Zaproszenie odrzuciła również matka polityka Lewicy. „Jeżeli Pan naprawdę chce się spotkać, to proszę przeprosić” – napisała Helena Biedroń w opublikowanym we wtorek oświadczeniu.
W sobotę na spotkaniu w Brzegu prezydent powiedział: „próbuje się nam wmówić, że LGBT to ludzie, a to jest po prostu ideologia”. Wskazał, że przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię, a dzisiaj próbuje się wciskać inną ideologię. „To jest taki neobolszewizm” – stwierdził wówczas Duda.
W poniedziałek wieczorem w „Gościu Wiadomości” w TVP Robert Biedroń powiedział, że „głęboko nie zgadza się z prezydentem Dudą” i zaproponował prezydentowi spotkanie, na które – jak wówczas mówił – może przyjść ze swoją mamą i ze swoim partnerem, i porozmawiać, jak żyje się z osobą LGBT. (PAP)