Minister Dmowska-Andrzejuk: „odmroziliśmy” polski sport w ciągu miesiąca [WYWIAD]

Karol Kwiatkowski28 maja, 202010 min

„+Odmroziliśmy+ polski sport praktycznie w ciągu miesiąca i bardzo się z tego cieszę” – podkreśliła w wywiadzie dla PAP minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk. W najbliższych dniach otwarte zostaną m.in. baseny, a także wróci możliwość organizowania współzawodnictwa do 150 osób.

Polska Agencja Prasowa: Wchodzi w życie kolejny etap „odmrażania” sportu. Jakie zmiany nastąpią tym razem?

Danuta Dmowska-Andrzejuk: Czwarty etap nowej sportowej rzeczywistości to dwa terminy – 30 maja i 6 czerwca. Ten etap to generalnie odejście od wielu obostrzeń, ale o jednej najważniejszej zasadzie wciąż będziemy musieli pamiętać – o zachowaniu szczególnej ostrożności w kontakcie z innymi. Od 30 maja nie będziemy musieli zasłaniać ust i nosa w otwartej przestrzeni, jednak pod warunkiem, że możemy zachować dwa metry odstępu od innych. Dotyczy to także aktywności fizycznej na świeżym powietrzu – można spacerować, biegać czy jeździć rowerem bez obowiązku zasłaniania ust, ale należy pamiętać o dystansie społecznym. 6 czerwca z kolei zostaną otwarte m.in. baseny, kluby fitness oraz siłownie czy parki rozrywki.

PAP: Czy poluzowanie obostrzeń oznacza, że będą mogły się odbywać zawody sportowe? A jeśli tak, to czy wyłącznie na świeżym powietrzu?

D.D-A.: Od 30 maja będzie możliwość organizacji wszystkich wydarzeń sportowych do 150 osób, ale na razie bez udziału publiczności. Uczestnicy takich imprez, np. biegowych czy rowerowych, nie będą musieli zasłaniać ust i nosa, nie będzie także obowiązku zachowania dystansu społecznego, choć oczywiście jest to zalecane.

PAP: A sporty halowe, jak koszykówka czy siatkówka?

D.D-A.: W halach i w salach będą mogły odbywać się zarówno treningi, jak i współzawodnictwo sportowe. Zaznaczam, że wciąż będą obowiązywały dotychczasowe zasady bezpieczeństwa, jak m.in. dezynfekcja rąk przed i po opuszczeniu danego obiektu, dezynfekcja urządzeń i sprzętu sportowego czy 15-minutowe odstępy między poszczególnymi grupami. Zasady dotyczą także obiektów o charakterze otwartym. Będzie również możliwość organizowania turniejów szachowych czy brydżowych. We wszystkich przypadkach konieczne jest zachowanie ostrożności w kontaktach z innymi.

PAP: To już czwarty etap odmrażania polskiego sportu. Jak pani podsumuje trzy poprzednie?

D.D-A.: Zaczęliśmy 4 maja od obiektów o charakterze otwartym, ale wówczas to był ogromny krok ku normalności. Później przyszedł czas na otwarcie hal i sal sportowych. Biorąc pod uwagę, że 6 czerwca to data otwarcia m.in. basenów, klubów fitness oraz siłowni, możemy powiedzieć, że polski sport został „odmrożony” w ciągu miesiąca. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ sport jest ogromnie ważny dla naszego zdrowia i myślę, że w czasie pandemii odgrywa on ogromną rolę, jeśli chodzi o poprawę naszego samopoczucia.

PAP: Czy wszystko przebiegało zgodnie z założeniami, czy wszystko się udało?

D.D-A.: Myślę, że dużym sukcesem i ogromnym wyzwaniem logistycznym było udostępnienie sportowcom Ośrodków Przygotowań Olimpijskich w Spale i Wałczu. W czasie pandemii to praca wielu osób, często 24 godziny na dobę. Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie ścisłego reżimu sanitarnego, by sportowcy byli bezpieczni, a jednocześnie mogli trenować w optymalnych warunkach. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy każdego dnia pracują w Wałczu oraz Spale dbając o komfort przebywających tam zawodników.

PAP: Oprócz kompleksów COS profesjonalistom udostępniono też m.in. tory kolarskie czy kajakowe…

D.D-A.: W ostatnim czasie do ministerstwa trafiły plany „odmrożenia” wielu dyscyplin, które były przygotowane w profesjonalny sposób, w ujęciu przekrojowym, zarówno w kontekście sportu wyczynowego, jak i powszechnego. Każdy taki dokument, który zawierał kompleksowe informacje, był przez nas szczegółowo analizowany, a gdy tylko sytuacja epidemiczna na to pozwalała – wdrażany. W ten sposób ruszyły właśnie wspomniane tor kolarski w Pruszkowie, kajakowo-wioślarski w Bydgoszczy czy do kajakarstwa górskiego w Krakowie, a skoczkowie narciarscy mogą ćwiczyć w Szczyrku. Bardzo dziękuję przedstawicielom wszystkich sportów i branż, które wyciągnęły do nas pomocną dłoń i chciały współpracować na poszczególnych etapach „odmrażania” sportu.

PAP: Teraz przyszła pora m.in. na baseny…

D.D-A.: Od początku wdrażania rządowego planu baseny ze względów bezpieczeństwa były zakwalifikowane do czwartego etapu, co wynika ze specyfiki obiektów. O konkretnej dacie udostępnienia pływalni możemy mówić głównie dzięki wiedzy i działaniom Otylii Jędrzejczak, która osobiście zaangażowała się w plan otwarcia basenów. Polski Związek Pływacki, niestety, nie wyszedł z inicjatywą „odmrożenia” dyscypliny. Wiem, że w ostatnich tygodniach w mediach społecznościowych była prowadzona akcja #uwolnicplywanie. To daje nadzieję na przyszłość, ponieważ myślę, że polskie pływanie zostanie tak naprawdę uwolnione dopiero wtedy, gdy zmieni się jakość i sposób zarządzania nim. Ministerstwo Sportu jest otwarte na przedstawicieli wszystkich środowisk. Gdy mamy merytorycznego partnera do rozmów, chętnie konsultujemy i poddajemy pod dyskusję wiele tematów.

PAP: Ilu sportowców aktualnie korzysta z obiektów COS w Spale i Wałczu?

D.D-A.: W Spale i Wałczu przebywa łącznie około 100 sportowców. W najbliższych dniach część zawodników opuści ośrodki, a rozpoczną treningi kolejne grupy. Ruszają też obiekty COS w Zakopanem, Cetniewie i Szczyrku. Ośrodki po raz pierwszy od wybuchu pandemii przyjmą też przedstawicieli sportów drużynowych, np. już 1 czerwca do Spały przyjadą siatkarze, a kilka dni później w Szczyrku zameldują się siatkarki.

Autor: Paweł Puchalski (PAP)

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk