Zażenowanie budzi fakt, że o dacie wyborów mówi prezes rządzącej partii, zwykły poseł, a nie marszałek Sejmu; Koalicja Obywatelska jest gotowa na każdy termin wyborów; liczą się zasady, a nie sama data – mówi PAP lider PO Borys Budka.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro i szef Porozumienia Jarosław Gowin wystąpili w środę na wspólnej konferencji prasowej, w której oświadczyli, że wybory nie mogą się odbyć później niż 28 czerwca. Kaczyński ocenił, że ci, którzy proponują zmianę terminu wyborów, sieją zamęt i „za nic mają konstytucję, niezależnie od tego, że bardzo często się na nią powołują”. Jak ocenił, za tym, by przyjąć inny termin niż 28 czerwca „stoją czysto partykularne interesy, z całą pełnością nie jest to interes Polski ani nie jest to zgodne z konstytucją”.
Odnosząc się do tego wystąpienia lider Platformy Obywatelskiej ocenił, że Jarosław Kaczyński próbuje ukryć „olbrzymią kompromitację jego formacji politycznej”, związaną z tym, że po raz pierwszy w historii Polski nie odbyły się wybory. „Całkowitą odpowiedzialną za ten chaos i prawny, i organizacyjny ponosi obóz Zjednoczonej Prawicy” – podkreślił.
„Wybory nie odbyły się, bowiem Jarosław Kaczyński od samego początku upierał się przy dacie 10 maja, która była nierealna z uwagi na pandemię. Niestety, zamiast skorzystać z konstytucyjnych uprawnień, jakie ma Rada Ministrów i ogłosić stan klęski żywiołowej, doprowadzono do bezprawnego wydania co najmniej 70 mln zł na wybory, które się nie odbyły” – wskazywał.
Budka podkreślił, że Senat ma obowiązek w sposób rzetelny i merytoryczny pracować nad rozwiązaniami, które są proponowane przez obóz rządzący. Zwracał przy tym uwagę, że w Sejmie nie było merytorycznej pracy nad ustawą ws. organizacji wyborów prezydenckich w 2020 r., nie było posiedzenia komisji, ustawę przyjęto w ekspresowym tempie i bez opinii ekspertów. „Dlatego teraz Senat po raz kolejny zastępuje Sejm” – zaznaczył.
„W tym wszystkim zażenowanie budzi fakt, że o dacie wyborów mówi prezes rządzącej partii, zwykły poseł, a nie marszałek Sejmu, która od 16 dni powinna te nowe wybory ogłosić. To jest typowe zachowanie ze strony Jarosława Kaczyńskiego, który widząc własne błędy i błędy własnej formacji próbuje zrzucić winę na opozycję. Jak wszyscy wiemy – niestety dla Polski – od blisko pięciu lat władzę w Polsce sprawuje PiS oraz prezydent Andrzej Duda i to oni są odpowiedzialni za ten chaos, który jest” – ocenił szef PO.
Polityk podkreślił, że nie może być tak, że publikacja uchwały PKW z 10 maja uzależniona jest od prac Senatu. „Gdyby iść tym tokiem rozumowania, premier Morawiecki nie opublikowałby uchwały PKW przez najbliższe dwa lata i co? Nie mogłyby się odbyć wybory prezydenckie? Nie można doprowadzać rzeczywistości do takiego absurdu” – mówił Budka.
Zaznaczył, że dla Koalicji Obywatelskiej najważniejsze jest to, by wybory przeprowadziła Państwowa Komisja Wyborcza oraz samorządowcy i dzięki temu były one uczciwe i bezpieczne.
Także kwestia terminu wyborów – mówił Budka – powinna być konsultowana z PKW i z samorządowcami. „W mojej ocenie wybory – w oparciu o to, co mówią samorządowcy – powinny odbyć się w połowie lipca, żeby były one dobrze przygotowane. Natomiast jako KO jesteśmy gotowi na każdy termin wyborów. Deklaruję, że te wybory wygra Rafał Trzaskowski jako kandydat KO” – podkreślił.
Zapewnił, że jeśli wybory będą uczciwe i bezpieczne to KO będzie brała w nich udział bez względu na datę. „Liczą się zasady, a nie sama data” – dodał.(PAP)