Dr Sławomir Mentzen, ekonomista i polityk Konfederacji udzielił wywiadu dla Polska The Times. Rozmowa dotyczyła właśnie ekonomii i tego jak państwo przygotowuje się na kryzys.
Polski rząd lepiej traktuje bezrobotnych, niż przedsiębiorców. Zamiast pomagać obywatelom w prowadzeniu działalności, ułatwiać rozwijanie biznesu, już na starcie rzuca im kłody pod nogi
– mówi w rozmowie dr Sławomir Mentzen.
Zapytany o tarczę antykryzysową powiedział – Cały ten proces należało przeprowadzić zupełnie inaczej. Oczywiście trzeba podkreślić, że pomoc jest potrzebna, ponieważ najpierw rząd zabronił przedsiębiorcom prowadzenia działalności gospodarczej. Więc brak jakiejkolwiek pomocy byłby nie na miejscu. Rząd próbuje tu naprawiać problemy, które sam spowodował. Dla właścicieli firm najważniejsze jest, żeby ograniczeń w prowadzeniu działalności gospodarczej było jak najmniej. – podkreślił.
O ograniczenia wprowadzonych przez rząd – Czy działania podjęte przez rząd rzeczywiście były niezbędne? Tego dowiemy się za kilka miesięcy. Mam tutaj na razie daleko posunięte wątpliwości. Faktem jest, że samo zniesienie formalnego zakazu prowadzenia działalności nie oznacza, że firmy od razu staną na nogi. W dalszym ciągu obowiązują przecież przeróżne obostrzenia, zakazy, nakazy, dotyczące środków bezpieczeństwa. To wszystko sprawia, że minie dużo czasu, zanim przedsiębiorstwa znów zaczną prosperować tak, jak przed zamrożeniem gospodarki. – powiedział Mentzen.
Zapytany o skalę pomocy dla przedsiębiorców powiedział – Ja nigdy nie krytykowałem rządu za skalę pomocy. W tym roku nasz dług publiczny znacznie urośnie, prawdopodobnie zbliżymy się mocno do konstytucyjnego progu 60 proc. długu względem PKB, którego – zgodnie z konstytucją – nie jesteśmy w stanie przekroczyć. Wiadomo, że jeśli teraz zwiększymy wydatki, to kiedyś będzie trzeba to spłacić. I będziemy to spłacać w wyższych podatkach. Więc nie namawiam rządu, żeby wydawał więcej pieniędzy. Chodzi raczej o to, w jaki sposób rząd je wydaje i jak wygląda procedura biurokratyczna, która prowadzi do ich wydania. Wszyscy słyszeliśmy o urzędzie pracy we Wrocławiu, który odrzucił 100 proc. wniosków o udzielenie pomocy.
Na pytanie czy ciągu pięciu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości sytuacja przedsiębiorców poprawiła się, czy pogorszyła, stwierdził – Nie ma żadnych wątpliwości, że przez ostatnie pięć lat sytuacja przedsiębiorców pogorszyła się znacznie. Podatki zostały bardziej skomplikowane i podwyższone, pozycja przedsiębiorcy w sporach z organami skarbowymi została osłabiona, prawo przedsiębiorców do zachowania tajemnicy przedsiębiorstwa przed urzędnikami również zostało zmniejszone… – i dodał – Poprawiły się detale, np. rejestrowanie spółek przez KRS. Tu jest delikatny postęp. Udaje się też w końcu załatwić trochę więcej spraw przez internet. Większa liczba urzędników dysponuje adresem e-mail. Można komunikować się z nimi mailowo, co 4-5 lat temu nie było takie oczywiste. Ale patrząc całościowo, jest zdecydowanie gorzej. Wszystkie ustawy podatkowe robią się bardziej skomplikowane, ilość czasu, który przedsiębiorcy muszą zużyć na rozliczenie podatków rośnie. Podobnie jak kary za prowadzenie działalności wbrew coraz większej liczbie regulacji. W praktykę weszło ustalanie kar w wysokości miliona złotych za niestosowanie się do regulacji, o których przedsiębiorcy nie są informowani. Klimat do prowadzenia biznesu w Polsce znacznie się pogorszył.
Wspomniał też o akcji #hot16challenge2 i stanie XD – Samego „XD” wolałbym nie definiować – młodzi ludzie wiedzą, o co chodzi. W ten sposób starałem się podsumować absurdalną sytuację, która od kilku miesięcy panuje w Polsce. Z jednej strony nie mamy żadnego stanu wyjątkowego, z drugiej – mamy siedzieć w domach, chodzić w maseczkach, mamy ograniczenia w pracy czy kupowaniu produktów. Nikt nie wie, kiedy odbędą się wybory prezydenckie, a to, że do urn nie poszliśmy 10 maja okazało się dwa, czy trzy dni przed tą datą. Teraz ruszyła kolejna kampania wyborcza, ale dalej nie wiemy, kiedy będzie miała swój finisz. Nie wiemy nawet kiedy i na jakich zasadach wybory zostaną ogłoszone. Od kilku miesięcy w Polsce dzieją się kompletnie absurdalne i niespotykane rzeczy, więc pozwoliłem sobie w moim utworze nazwać tę sytuację „stanem XD”. – dodał też – Pisanie tekstu sprawiło mi wielką przyjemność. Spędziłem na tym dwa wieczory. Słowa same pojawiały się na klawiaturze. Znacznie ciężej grało mi się w klipie, a już zupełnie najtrudniejszą częścią było nagrywanie wokalu. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, po raz pierwszy byłem w ogóle w studiu nagraniowym i trochę się obawiałem, czy to się nie skończy totalną kompromitacją. Na szczęście producenci bardzo mi pomogli i dzięki ich staraniom da się tego słuchać.